Liebster Blog. I trochę o moim własnym niemieckim.
Bardzo dziękuję Sorbet za nominację. Byłam bardzo zaskoczona, ale z drugiej strony poczułam się mile połechtana. Ktoś lubi mój blog! Gdy ja nie mam czasu (mam wrażenie, że to będzie się pojawiało w każdym poście). Ale przejdźmy do rzeczy. Nie rozumiem jednej rzeczy. Dlaczego mam nie odpowiadać w dialekcie frankfurckim? Chyba dlatego, że tutaj mówi się w brandenburskim, a czysto frankfurckiego nie ma. Ale że dialekt to forma mówiona, a nie pisana, daruję Wam to doświadczenie (choć tak właściwie od biedy potrafiłabym się tym posłużyć brandenburskim, ale hm, próbuję sobie wmawiać, że mi się nie podoba i tworzę własną wersję - zamiast iś-lautów i s-lautów mówię często sz, np. Isz musz insz Kino. Ale to też zależy z kim rozmawiam, czasem z mojego niemieckiego wychodzi taki totalny bełkot, brandenbursko-hochsprachowo-mój). Zasadą w tym TAGu jest odpowiedzenie na jedenaście pytań i nominowanie jedenastu blogów. Od razu mówię, że pokażę Wam mojego blogrolla z boku i powiem, że wszystkie te