Posty

Wyświetlam posty z etykietą teleangiektazja

Pajączki na nogach, czyli koszmar w klimacie halloweenowym.

Obraz
A ten pajączek to taki mały posthalloweenowy dodatek.  Nie wiem, jak do tego doprowadziłam, ale od paru lat jestem dumną posiadaczką drobniutkich pajączków na nogach. I odrobinę mniej drobniutkich na ramionach. Muszę przyznać, że to właśnie te drugie mnie denerwują, bo o ile z odsłoniętymi udami raczej nie zdarza mi się biegać, to z ramionami już tak. Czasem latem, choć cały świat doskonale zdaje sobie z tego sprawę, że najchętniej uciekłabym przed słońcem, gdzie pieprz rośnie (w sumie nie jestem tego teraz tak pewna, bo pieprz rośnie w ciepłych klimatach…) i wtedy żadne nieestetyczne publiczne niebezpieczeństwo by mi nie groziło. Niemniej cały czas widziałabym niedoskonałości mojego ciała. Czyli to żadne rozwiązanie. Wróćmy jednak do moich pajączków. Są drobniutkie, fioletowe i prawie niewidoczne. Zaraz, o czym ja mówię? Na mojej białej skórze widać każdą żyłkę, a te konkretne widzę JA. W pewnym momencie przekroczyły moją granicę cierpliwości i tolerancji i postanowiłam się zdiag