Posty

Wyświetlam posty z etykietą o filozofii

Miesiąc z małymi radościami.

Obraz
Miesiąc temu postanowiłam w ramach pewnego wyzwania notować codziennie jedną rzecz, która sprawiła mi radość. Miała być tylko jedna. Taka moja prywatna, dodatkowa zasada. Po kilku dniach uznałam, że na jednym miesiącu nie poprzestanę, jednak na blogu zaprezentuję efekty z tego obowiązkowego czasu. Ten miesiąc był dla mnie ciężki. Psychicznie i fizycznie. Niektóre dni wymagały długiego namysłu, żeby znaleźć coś, co choćby umiarkowanie mnie zadowoliło. Było naprawdę trudno. Nigdy bym się nie spodziewała, że mogą zdarzyć się dni, gdy niemal na siłę trzeba będzie wymyślać radości. Koszmar. Ale podołałam. Jestem z siebie dumna. Nauczyłam się w tym czasie jeszcze uważniej przyglądać sobie samej i reflektować na temat każdego dnia. Pomyślałam sobie, że to nawet lepsze niż pamiętnik - bo krótkie, zwięzłe i nie potrzeba na to dużo czasu. Ciekawe, czy za rok będę pamiętała, o co mi chodziło, gdy zapisywałam dane rzeczy. Czy będę wiedzieć, co to za sytuacja? Nie pamiętam, kto wpadł na pomysł

Poślub tylko kogoś, kto ma więcej książek niż ty. Plan na życie.

Żebym weszła na Facebooka musi się zdarzyć coś nadzwyczajnego. Np. powinnam się śmiertelnie nudzić. Tak też i dzisiaj się stało. Może nie nudziłam się śmiertelnie, ale wystarczająco, by zdecydować się na małą wizytę w tym przedsionku piekła. I tak sobie przejrzałam moje aktualności i napadł mnie powyższy cytat. I weszłam w tak poważne rozważania na ten temat (w końcu mam ponad pięćset własnych książek!), że aż stworzyłam własny plan na życie. Całkiem nowy od tego, który wymyśliłam sobie ostatnio (i przedostatnio, i przedprzedostatnio...). Najpierw V. powiedziała, że może to być Ch. Wyraziłam wątpliwości, czy on posiada więcej książek ode mnie (potem go zapytałam i stwierdził, że ma około czterystu, co go z miejsca zdyskwalifikowało) i uznałam, że poślubię właściciela księgarni! To był już pomysł. Ale skąd takiego wytrzasnąć? Już chciałam to wpisać w Google (poważnie!) i powiedziałam o tym V. i ona stwierdziła, że może ogłoszenie w gazecie? I z miejsca mi jakieś wymyśliła. I poważnie

O energii, napięciu, seksie i rzodkiewkach.

Obraz
Postanowiłam podzielić się z Wami kolejnymi notatkami z filozofii. Tym razem pokażę pełne notatki z piątku i postaram się wyjaśnić, o co w nich chodzi. Jeśli znacie niemiecki, nie zwracajcie uwagi na błędy, bo pisałam tak, jak to było wykładane, a poprawność językowa wykładowcy do najlepszych nie należy. Nie jest to też istotne. Interesujące są wiadomości, jakie są nam przekazywane. I sam sposób mojego prowadzenia notatek rzecz jasna. Notatki można powiększyć. Świat składa się z atomów. Jaka jest odległość między jądrem atomu a elektronami? Taka, jak między Ziemią a Słońcem. W moich notatkach można zauważyć pewną nieścisłość - Ziemia krąży wokół Słońca, a Słońce wokół Ziemi. Niestety moja wiedza astronomiczna została skonfrontowana z filozofią pana W. i musiałam się cofnąć z nauką o kilkaset lat, gdy myślano, że Ziemia jest w środku wszechświata... Jest dużo przestrzeni między atomami. DUŻO PRZESTRZENI. A dlaczego nie możemy przejść przez ścianę? Po tym wykładzie uznałam, że właśn