Posty

Wyświetlam posty z etykietą chandrika

Paczka na dobry początek roku.

Obraz
Nie jestem jakąś ogromną zwolenniczką otrzymywania prezentów w terminie. Powyższa paczka to prezent świąteczny od mojej przyjaciółki, który przybył do mnie jakiś tydzień temu (dokładną datę możecie sprawdzić na Instagramie, jeśli Was to interesuje). Z lekkim poślizgiem czasowym, ale nie szkodzi! Rzadko mam okazję cieszyć się świętami w połowie stycznia! To uczucie nie do podrobienia - nawet gdy niesie się paczkę dwa kilometry w deszczu. A paczka waży prawie sześć kilogramów. Od czego jednak ma się mężczyzn?  Na początek uraczyła mnie dwoma żelami pod prysznic (co niezwykle ucieszyło moją praktyczną - hahaha - duszę, bo żele idą u nas jak woda...). Do prysznicowego zestawu mleczko do ciała, którego miniaturkę już miałam, ale jeszcze jej nie zużyłam (o ja zła i niedobra), ale teraz jeszcze zużywam mleczko, które dostałam na urodziny i po nim zabieram się za Elancyl. Następne w kolejce jest różane masło do ciała Alverde, ale ono może poczekać (i będzie musiało). W każdym razie na k