Posty

Wyświetlam posty z etykietą mięso

Dwa lata bez mięsa - moja droga do wegetarianizmu.

Obraz
Moja rodzina po dwóch latach wciąż nie wierzy, że nie jem mięsa. No dobrze, wierzą, bo widzą, ale nie potrafią tego pojąć. Kto jak kto, ale JA? W końcu to ja jestem osobą, która w piątki niemal płakała, bo z powodu postu nie mogła zjeść mięsa. Żywiłam się tylko mięsem i owocami. Wszystko to najlepiej surowe. Mówię poważnie. Jak się to więc stało, że rzuciłam mięso w diabły? Przyznam Wam się, że całe życie chciałam być wegetarianką z powodu "miłości do zwierząt". Niestety tak bardzo lubiłam smak mięsa, że żadna miłość nie pomagała. Jednak przez cały okres nastoletni miałam chroniczne bóle brzucha i pewnego lata odkryłam, że gdy nie jem mięsa, ból się nie pojawia. Przeprowadziłam ten eksperyment na trochę dłuższym odcinku czasu i okazało się, że mięso było winne. Wtedy - mając wreszcie sensowną i przemawiającą do mnie wymówkę - stwierdziłam, że nie jem i koniec. Niestety z tym końcem nie było tak prosto... Decyzję podjęłam na początku listopada i wtedy też przeszłam na dietę