Posty

Wyświetlam posty z etykietą king's crown

Oswajamy jesień! Uzupełniłam zapasy herbat.

Obraz
Zaraz mi ktoś jeszcze powie, że to wszystko to nie herbaty. Obok herbaty to może i stało, ale z całą pewnością nią nie jest. W takim razie uzupełniłam zapasy ziółek i owocowych naparów. Pewnie byłaby to herbata, gdyby nie mój niedobór żelaza o bliżej nieokreślonym stopniu. Bądź co bądź uzupełniłam i mogę pić. U nas w domu zawsze musi się znaleźć tak miła dla układu trawiennego herbatka z koperkiem, kminkiem i anyżem. A do tego jakaś kolejna ziołowa kompozycja. Bardzo lubię herbaty Alnatura, są tańsze niż Yogi, ale mają mniej natarczywe smaki (w Yogi nieustannie denerwuje mnie używanie lukrecji, która dominuje każdą ich herbatę i wszystkie smakują mniej więcej tak samo) i są bardziej zróżnicowane.  Ostatnio odkryłam też inną markę, Suvi, która zaintrygowała mnie swoim "balsamem na duszę", czyli pomarańczą, imbirem i wanilią. Pyszna herbata, cudowna na jesienne wieczory. Obok niej stoi "tureckie jabłko", którego nie piłam, ale mój Niemiec twierdzi, że smaku