Posty

Wyświetlam posty z etykietą społeczeństwo

Perfekcyjna znajomość języka.

Obraz
Jechałam kiedyś autobusem ze Słubic do Poznania i niedaleko mnie siedziała kobieta, która rozmawiała z kierowcą. Jednym uchem słuchałam tej rozmowy, drugim wypuszczałam, aż dotarła do mnie informacja, że owa kobieta jest kierownikiem jakiegoś niemieckiego hotelu - tutaj na chwilę się zatrzymałam - i powiedziała, że niemiecki zna perfekt. Każdy ma prawo oceniać się tak, jak tego chce, niemniej tutaj wezbrała się we mnie agresja i niemal siłą musiałam powstrzymać siebie samą przed atakiem słownym bądź wdaniem się w dyskusję. Jestem filologiem, uczę się niemieckiego od tylu lat, że nawet nie potrafię ich policzyć, studiowałam ten język i w zasadzie powinnam znać go na wylot, ale nigdy, przenigdy bym nie powiedziała, że znam go perfekcyjnie. Nie powiedziałabym tego nawet o polskim, który jest moim językiem ojczystym i jestem zdania, że używam go na dość wysokim poziomie poprawności. A przynajmniej większym niż znaczna część społeczeństwa. Dlaczego więc ta kobieta śmie twierdzić, iż opan

Jestem egoistką, bo jestem człowiekiem.

Obraz
Kiedyś gdzieś (tak, bardzo precyzyjnie się wyrażam...) przeczytałam, że wszyscy są egoistami. Czy im się to podoba czy nie. Trochę to kontrowersyjne. Bo co jeśli ktoś robi wszystko dla innych? Czy taka Matka Teresa też jest egoistką? Czy wszyscy święci tego świata to egoiści? Ano tak. Osoba, która napisała ten tekst, argumentowała to w następujący sposób: Osoby, które robią coś dla innych, nie robią tego z czysto altruistycznych pobudek. Robią to dla własnych profitów. Niekoniecznie materialnych. Jedni dadzą żebrakowi dwa złote, bo to uspokaja ich sumienie i mogą sobie powiedzieć, że zrobili coś dobrego, choć ów żebrak ich brzydzi i za nic nie daliby mu się dotknąć - nawet jeśli najdelikatniejsze objęcie wystarczyłoby mu za milion dolarów. Dali jednak pieniądze, więc "obowiązek" został spełniony, plus sto punktów do dobroci dodane, a samopoczucie nagle robi się lepsze. Gdyby nie czynnik własnego ja, ego, nie spełniliby dobrego uczynku. Bo po co? Inni zaś robią dużo

Luksus bycia nieosiągalnym.

Obraz
Nie ma mnie.   Poszłam się szukać.  Jeśli będę z powrotem, zanim wrócę,  powiedz mi,  że powinnam na mnie czekać. Dwa tygodnie temu zepsuł mi się telefon. Rozmawiałam z moją mamą, rozłączyłam się i poszłam do sklepu. Niecałą godzinę później chciałam sprawdzić, która godzina, ale ekran odmówił współpracy. Wzdycham, wyjmuję baterię - dalej to samo. Wzdycham, ponawiam czynność - nic się nie dzieje. Wzdycham, rzucam telefonem o podłogę w DM - oprócz odwróconego w moją stronę wzroku innych klientów i dodatkowo pękniętego ekranu żadnych oznak życia. Nie popłakałam się, że nie mam telefonu. Raczej zestresowałam, że jeśli zaraz natychmiast nie będę miała nowego, moja rodzina mnie zlinczuje, gdy będą dzwonić, bo im się to nie uda. Gdzieś na granicy świadomości pomyślałam, że będę tęsknić za Instagramem i co ja zrobię bez mojego kalendarzyka menstruacyjnego (w końcu on zawsze mnie ostrzegał, kiedy mam dostać okresu! Już nie umiałam bez niego żyć!). Poza tym się nie przejęłam. Niem