Posty

Wyświetlam posty z etykietą nuxe

Paczka na dobry początek roku.

Obraz
Nie jestem jakąś ogromną zwolenniczką otrzymywania prezentów w terminie. Powyższa paczka to prezent świąteczny od mojej przyjaciółki, który przybył do mnie jakiś tydzień temu (dokładną datę możecie sprawdzić na Instagramie, jeśli Was to interesuje). Z lekkim poślizgiem czasowym, ale nie szkodzi! Rzadko mam okazję cieszyć się świętami w połowie stycznia! To uczucie nie do podrobienia - nawet gdy niesie się paczkę dwa kilometry w deszczu. A paczka waży prawie sześć kilogramów. Od czego jednak ma się mężczyzn?  Na początek uraczyła mnie dwoma żelami pod prysznic (co niezwykle ucieszyło moją praktyczną - hahaha - duszę, bo żele idą u nas jak woda...). Do prysznicowego zestawu mleczko do ciała, którego miniaturkę już miałam, ale jeszcze jej nie zużyłam (o ja zła i niedobra), ale teraz jeszcze zużywam mleczko, które dostałam na urodziny i po nim zabieram się za Elancyl. Następne w kolejce jest różane masło do ciała Alverde, ale ono może poczekać (i będzie musiało). W każdym razie na k

Grudniowy niezbędnik pielęgnacyjny 2014

Obraz
 Grudzień w teatrze. To brzmi jak koszmar. Przynajmniej dla mnie, mojej cery i włosów. Nie dość, że ciężko zachować w tym miesiącu zdrowie (a gdy już się je straci - nie sposób go odzyskać), to jeszcze tona kosmetyków teatralnych rujnuje to, na co pracowałam cały rok - zdrową cerę, nawilżone włosy i dłonie w miarę dobrym stanie. W grudniu wszystkie starania biorą w łeb i albo wytoczę ciężką artylerię, albo cały okres świąteczno-noworoczny przepłaczę, niczym bazyliszek unikając luster. Problemy: 1. Codzienne (często dwa razy dziennie) używanie kosmetyków teatralnych, które zawierają w sobie mnóstwo tłuszczu i często parafiny, poza tym są używane przez wiele osób, niekoniecznie z niezbędną dbałością o higienę kosmetyków, co skutkuje zanieczyszczoną cerą, wysuszeniem i wysypem pryszczy. 2. Codzienne farbowanie włosów kolorową farbą w sprayu (o mocy lakieru do włosów), plecenie warkoczy, które następnie należy rozplątać, uszkadzając przy tym włosy, wysuszając je, łamiąc i rozdwajając. N

Ulubieńcy września.

Obraz
Ulubieńcy. Kiedy byli ostatnio? Mogę się tłumaczyć, ale ostatnie miesiące były tak naprawdę mało ulubieńcowe. W biegu, bez chwili na refleksję, albo nie było nic, co mnie w jakiś sposób zachwyciło. Zdarza się. Niemniej we wrześniu zaczęły się pojawiać pewne tendencje, o których Wam dzisiaj opowiem. Niektóre zakrawają wręcz na obsesję, a inne mają asocjalne tło lub nawet pochodzenie przestępcze! 1. Kosmetyki. W tym chłodnym okresie zachwycił mnie balsam do ust Nuxe. O lekkim, cytrusowym zapachu, świetnej konsystencji i matowym wykończeniu. Nie wspominając o działaniu. Podejrzewam, że stanie się jednym z moich życiowych ulubieńców. Nie tylko września. Nie tylko roku. To chyba najlepszy balsam do ust, jakiego kiedykolwiek używałam.  2. Lifestyle. W poprzednim poście pisałam o uldze, jaką odczułam, gdy zepsuł mi się telefon i miałam święty spokój. Dziś i wczoraj poważnie rozważałam zepsucie telefonu zastępczego, żeby wciąż być luksusowo nieosiągalna. Najlepszy sposób, by

Paczka z Warszawy: Nuxe, książki i inne cudeńka.

Obraz
Gia obudziła się pewnego pięknego dnia i pomyślała, że zrobi mi paczkę. No dobrze, nie do końca tak to wyglądało. Obie mamy (nie)zdrową tendencję do składowania naszych książek i ona chciała się części mojego składu u niej pozbyć, a swój skład u mnie powiększyć, dorzucając przy okazji trzy obiecane mi jakiś czas temu rzeczy ( moja ukochana maseczka Biodermy , masło do ciała i krem Nuxe oraz zakupiony przeze mnie dezodorant z tejże firmy), potem wygrzebała kolczyki z prawdziwymi perłami i uznała (słusznie zresztą), że mogę je chcieć. Potem powiedziała, że ma próbkę perfum, które jej się nie do końca podobają, a może mi... To dorzuci. I tak dorzucała, że wrzuciła tam łącznie pięć kilo, a jak ja rozpakowałam to wielkie pudło w domu, to pół godziny siedziałam otoczona tym wszystkim, nie wiedząc, od czego zacząć. Na zdjęciach brakuje książek sztuk sześć, które już wcześniej były moje i tylko moje, więc w ramach próby ogarnięcia się, odstawiłam je na półkę i od razu odetchnęłam z lekką u