Posty

Wyświetlam posty z etykietą relaks

Unboxing: Full Mellow - sierpień 2014 - Just Relax

Obraz
Z dalekiego świata przybyły do Polski pudełka. Wszelakie GlossyBoxy, DouglasBoxy i inne boxy. Na polskim rynku była jednak pewna nisza, której nikt nie wypełnił - boxy z naturalnymi produktami. Aż pojawiło się Full Mellow - pudełko z produktami tylko i wyłącznie Full Mellow, ręcznie robionymi i naturalnymi. Nie mogłam nie zamówić. W końcu nie bez powodu ogromnie zazdrościłam wszystkim w USA, że mają dostęp do EcoEmi. Full Mellow to pudełka tematyczne. Tym razem padło na relaks (poprzednio skupiono się na pielęgnacji twarzy, a w kolejnych pudełkach tematami będą dłonie, włosy, Halloween itd.). Szczerze mówiąc, spodziewałam się tam jakiejś kuli do kąpieli, czy czegoś w tym rodzaju, jednak się rozczarowałam. Niemniej pudełko zaoferowało mi kilka innych ciekawych rzeczy. Nim jednak przejdę do zawartości, chciałabym Wam powiedzieć, że opakowanie jest cudowne. Jeszcze nie zmusiłam się do wyrzucenia pudełka, ponieważ ma w sobie coś uroczego. I jest naturalne. Zwyczajnie cieszy oko.

Pierwszy weekend wakacji: plaża, grill i koncert.

Obraz
 W czwartek miałam ostatnie zajęcia. Pomijając inne zobowiązania (bieganie za ocenami, czy poprawki w pracy licencjackiej), zaczęły się moje wakacje. I co ja mam zrobić z tym fantem? W końcu cały semestr przeżyłam na podobnej zasadzie - mało do roboty, dużo czasu i nijak nie mogę się za nic zabrać! Szczęściem jednak mój Niemiec ma w tym roku również miesiąc wolnego, który nareszcie spędzimy ze sobą. Wbrew pozorom wspólne mieszkanie nie determinuje dużej ilości czasu razem. Na pewno nie w świecie powiązanym z niezależnym teatrem. Tym bardziej cieszę się z tego czasu, który mamy dla siebie. W piątek pojechałam nad jezioro. Wcześniej byłam tylko raz nad frankfurcką Heleną, ale to raczej przejazdem. Mogłam podziwiać widoki, a tamtego dnia byłam tak wściekła, że oprócz poczucia, że chcę tu wrócić (w lepszym humorze), pozostała mi tylko frustracja. Tym razem byłam prawdziwą plażowiczką z niezdrową malinową wodą smakową, paczką ciastek maślanych i strojem kąpielowym. Tam też polowałam