Posty

Wyświetlam posty z etykietą retro

Oswajamy jesień! Jak rozgrzać się w zimne dni?

Obraz
Punkt ósmy wyzwania mówi o przygotowaniu się na chłodne dni. Uzupełniłam zapasy herbat , kocyk już miałam od wczesnej wiosny (choć ostatnio wszędzie widzę taki jeden, o którym marzę...), kupiłam dodatkową parę kudłatych skarpetek... Ale zapomniałam o rzeczy tak prostej, tak mocno przez niektórych kojarzonej z babciami, że aż retro. O rzeczy tak genialnej, że tym geniuszem zachwycam się od dwóch tygodni i stukam się w głowę z rozpaczy nad własną głupotą. Mowa o termoforze. Pamiętam z dzieciństwa, że miałam termofor (wciąż mogę nawet powiedzieć, gdzie on jest), ale to była raczej konieczność, niż przyjemność. Gdybym w te okropne zimy w domu moich rodziców, gdy wewnątrz panowało dziesięć stopni, przypomniała sobie o istnieniu termoforu, z całą pewnością byłabym szczęśliwsza. Jednak tak się nie stało i notorycznie marzłam. Dopiero tej wiosny mój Niemiec z jakiegoś powodu uznał, że potrzebuję i mi kupił. Użyłam go może dwa razy, a potem odstawiłam. Wydawało mi się to jakieś głupie i b