Posty

Wyświetlam posty z etykietą sandomierz

Sandomierz i krzemień pasiasty.

Obraz
 Na weekend wyjechaliśmy z teatrem do Stalowej Woli, gdzie mieliśmy gościnny występ. W naszym napiętym planie znalazło się w sobotę parę przedpołudniowych godzin, kiedy to pojechaliśmy zwiedzać oddalony o pół godziny drogi Sandomierz - miasto stare jak świat (tysiącletnie!). Miasto kulturalne, urocze i niezwykle przytulne - przynajmniej w jego starej części, ale - jak usłyszałam - cały Sandomierz jest stary, choć powstały nieliczne nowe dzielnice. Wycieczkę zaczęliśmy od odwiedzenia galerii autorskiej Cezarego Łutowicza - odkrywcy krzemienia pasiastego dla biżuterii. Już na lekcjach historii dowiedziałam się, że nasi przodkowie przed tysiącami lat tworzyli narzędzia z krzemienia. Wiedział to również Cezary Łutowicz. Gdy jednak zwiedził muzeum w Sandomierzu, zobaczył, że tutejsze narzędzia nie są jednolitej barwy, lecz pasiaste. Wtedy też, ponad czterdzieści lat temu, postanowił robić biżuterię z kamienia, który występuje tylko w jednym miejscu na świecie - w okolicach Sandomierza. C