Posty

Wyświetlam posty z etykietą alnatura

Nowości zakupowe.

Obraz
Jak już wiecie, moje wishlisty nie mają końca. Jakoś mnie to nie dziwi, raczej nie jestem wyjątkiem w tej kwestii. W każdym razie w ostatnim czasie udało mi się z listy skreślić kilka punktów (nowy telefon, dysk zewnętrzny czy naczynie do kąpieli wodnej - ale tego Wam dziś nie pokażę, bo elektronika nie ma w sobie nic nadzwyczajnego i wystarczy, że powiem, że mam i tyle), a przy okazji pojawiło się w moim życiu kilka rzeczy, o których nie wiedziałam, że bardzo ich potrzebuję. Dobrze, znowu wymyślam. Szafeczkę (dokładnie taką!) chciałam już od lat, ale nie miałam pieniędzy/nigdzie nie było/nie miałam gdzie postawić. Marzyła mi się taka z koszykami jako szufladami i Biedronka mnie taką uraczyła na początku listopada. Jestem nią zachwycona! Wprawdzie kosztowała trochę więcej, niż zamierzałam na nią przeznaczyć, ale nieziemsko mnie uszczęśliwiła. Opaska na włosy, która jest raczej dla bardziej młodocianej osoby niż ja, od lata majaczyła gdzieś w mojej głowie, domagając się uwagi. Tę

Oswajamy jesień! Uzupełniłam zapasy herbat.

Obraz
Zaraz mi ktoś jeszcze powie, że to wszystko to nie herbaty. Obok herbaty to może i stało, ale z całą pewnością nią nie jest. W takim razie uzupełniłam zapasy ziółek i owocowych naparów. Pewnie byłaby to herbata, gdyby nie mój niedobór żelaza o bliżej nieokreślonym stopniu. Bądź co bądź uzupełniłam i mogę pić. U nas w domu zawsze musi się znaleźć tak miła dla układu trawiennego herbatka z koperkiem, kminkiem i anyżem. A do tego jakaś kolejna ziołowa kompozycja. Bardzo lubię herbaty Alnatura, są tańsze niż Yogi, ale mają mniej natarczywe smaki (w Yogi nieustannie denerwuje mnie używanie lukrecji, która dominuje każdą ich herbatę i wszystkie smakują mniej więcej tak samo) i są bardziej zróżnicowane.  Ostatnio odkryłam też inną markę, Suvi, która zaintrygowała mnie swoim "balsamem na duszę", czyli pomarańczą, imbirem i wanilią. Pyszna herbata, cudowna na jesienne wieczory. Obok niej stoi "tureckie jabłko", którego nie piłam, ale mój Niemiec twierdzi, że smaku