Posty

Wyświetlam posty z etykietą minimalizm

Co czytasz? #1 - slow fashion, minimalizm, dieta i powieści

Obraz
Ci, co się znają, zaraz stwierdzą, że mam bloga książkowego , więc co do cholery robię z powyższym tematem tutaj? Ano piszę! Prawda jest taka, że choć posiadanie dwóch blogów ma swoje zalety, na dłuższą metę męczy. Wytrzymałam z tym kilka lat i powoli skłaniam się do scalenia ich w jednego (przynajmniej w myślach). Moje plany są dość zaawansowane i w zasadzie ich losy się ważą - to wszystko zależy, jaki sukces osiągnę na egzaminie praktycznym na prawo jazdy. Gdy uwolnię się z tego finansowego piekła, studni bez dna i czarnej dziury, będę mogła sobie pozwolić na więcej. Póki co opowiem Wam krótko o książkach, które w ostatnim czasie przeczytałam. "Wiosenne dziewczęta" Brandon W. Jones Chciałam je przeczytać, odkąd zobaczyłam je w zapowiedziach (dawno temu). Potem przeczytałam fragment i utwierdziłam się w tym przekonaniu. To historia dziewcząt z Korei Północnej, które znają tylko świat wykreowany przez propagandę państwa. Gdy zostają przerzucone na południe i sprzedane ja

Sztuka prostoty, czyli moje refleksje na temat minimalizmu w książce Dominique Loreau.

Obraz
Będę dziś pluła jadem. A jeśli całkiem przypadkiem okaże się, że jestem mało jadowita, to znaczy, że emocje opadły i mogę o tej książce zapomnieć i nigdy więcej nie wracać. Mowa tu o "Sztuce prostoty", która to staje (bądź już stała) się biblią minimalizmu. O ile sama jestem zainteresowana tym stylem życia, to ta książka przyprawiła mnie o ból głowy. I frustrację. Zwyczajnie uważam, że autorka poszła w swoich poglądach za daleko. Książkę tę można streścić w jednym zdaniu: Pozbądź się ze swojego życia wszystkiego, czego masz w nadmiarze - rzeczy, ludzi i myśli. Jak na minimalistkę przystało rozpisała się na dużą ilość stron. Zgadzam się z tym, że my powinniśmy panować nad przedmiotami, a nie one nad nami. Zbyt duża ich ilość przytłacza i sprawia, że nie potrafimy się z nimi rozstać. Sama się przekonałam, jak jestem związana z moimi książkami, gdy okazało się, że nie mogę wszystkich przywieźć do Frankfurtu. Pora przeciąć pępowinę. Skoro jednak jesteśmy w temacie książek, aut