Posty

Wyświetlam posty z etykietą o adrenalinie

Nieszczęścia chodzą parami, czyli całkowita dezorganizacja życia.

Obraz
Czuję się właśnie tak, jak wyglądają moje nieszczęsne konwalie... Zwykle mogłam się pochwalić ogólnym ogarnięciem. Mojego życia, życia mojego Niemca, życia moich przyjaciół, a do tego wszelakich innych rzeczy, które spadały na moją głowę. Ostatnio mi coś jednak nie wychodzi. Na głowę spadło mi coś, o czym wiedziałam, że nastąpi, ale nie spodziewałam się, że muszę to robić już teraz . Zostałam zmuszona do rozpoczęcia mojej pracy licencjackiej. Wszystko byłoby dobrze, gdyby pierwsze dziesięć stron nie napadło na mnie tuż przed weekendem majowym, który to miałam zapchany. Potem kolejny tydzień, który był przeplatanką teatru i migreny (lub obu rzeczy na raz), z którą zmagałam się ładnych kilka dni. Potem weekend - zajęcia. I warsztaty w teatrze z pewną litewską grupą (uczniów jedynej prywatnej szkoły aktorskiej w Wilnie). Ani jednej wolnej minuty do bardzo późnych godzin wieczornych w niedzielę. I tak nastąpił poniedziałek, kiedy to udało mi się napisać pół strony, po tym jak już

Doświadczenie na wysokości - park wspinaczkowy.

Moje życie to ostatnio stres, brak czasu i podejmowanie decyzji. Decyzje to ta najgorsza rzecz, bo albo mogą coś wnieść do życia, albo znowu wprowadzić zamieszanie. Dlatego też nie bardzo chciało mi się jechać do parku wspinaczkowego dzisiaj, bo to decyzja dotycząca czasu (wstałam bardzo późno) i pieniędzy. To nie jest najtańsza rozrywka na świecie. Niestety. Zdjęć nie ma, bo pojechałam bez aparatu (i słusznie, bo gdyby mi spadł, zapłakałabym się - kupiłam sobie parę dni temu kompaktowego Canona), więc musi Wam wystarczyć te kilka słów na ten temat. Na świeżo i z pełną radością oraz świadomością zakwasów, które z całą pewnością opanują każdy, najmniejszy nawet mięsień. Z teatrem pojechaliśmy - czysto rekreacyjnie, coby spędzić ze sobą czas nie na pracy - do Bad Saarow. To miejsce uzdrowiskowo-wypoczynkowe z dużym jeziorem, parkiem wspinaczkowym i termami (tam mieliśmy się wybrać w okresie świąteczno-noworocznym, ale choroba pokrzyżowała nam plany). Swoją drogą byłam pewna, że wybiera