10 kroków do lata: Maseczkowy tydzień.
Co prawda ów tydzień trwał zaledwie kilka dni, ale dzielnie postanowiłam się nie wychylić i grzecznie zrobić maseczki. Na dzień dobry poszła ta z Nuxe o uroczym różanym zapachu, która nawilża, wygładza, ale reszta obiecywanych cudów pozostaje jednak tylko obietnicą. Używam jej, bo leży w łazience i się na mnie czasami patrzy, ale zachwytów nie ma. Za to bardzo lubię maski-kompresy z DermoPharma. Mogę spokojnie położyć je na twarz i choć należy trzymać je 15-20 minut, bez problemu można się zapomnieć, bo ani nie spływają z twarzy, ani nie zasychają. Bardzo lubię to wrażenie. Tym razem się odmładzałam i wystraszyłam moją współlokatorkę, pojawiając się w białej płachcie na twarzy. W tym czasie obejrzałam "Nędzników". Nie musiałam nakładać kremu na noc, moja skóra zdawała się być spokojna (co rzadko jej się zdarza), a ja byłam zadowolona. I tak oto minął pierwszy tydzień przygotowań do lata. Teraz nadszedł sportowy tydzień. To będzie zabawne!