Posty

Wyświetlam posty z etykietą przyszłość

24m2, czyli 2014 - rok prawdziwego życia.

Obraz
Drugiego grudnia podpisaliśmy umowę o mieszkanie. Siedemnaście dni później odebraliśmy do niego klucze i spędziliśmy tam naszą pierwszą noc. Trzy dni później dostałam załamania nerwowego w sklepie meblowym. W Wigilię odkryłam, że Mikołaj przyniósł mi pralkę, o której marzyłam. Trzynastego stycznia dostarczyli nam łóżko, a kolejnego dnia ostatecznie się tam wprowadziliśmy - po moich prośbach i groźbach, by uciec z nory, w której spędziliśmy ostatnie dwa tygodnie. W ten oto sposób rozpoczęłam rok 2014. Mogę Wam powiedzieć, że moje dwa postanowienia noworoczne wzięły w łeb (choć się starałam!), niemniej zrobiłam kolejne kroki na mojej ścieżce kariery. Popełniłam dużo błędów, działałam wbrew innym, ale nigdy wbrew sobie i dokonałam niemożliwego - napisałam pracę licencjacką. A raczej urodziłam ją w bólach i bez znieczulenia (dosłownie, bo pochorowałam się od tego pisania... Nie wspominając o bólu zęba, migrenie i rozstroju żołądka). Balansowałam na granicy depresji i prób zrujnowania mo