Posty

Wyświetlam posty z etykietą wakacje

Pierwszy weekend wakacji: plaża, grill i koncert.

Obraz
 W czwartek miałam ostatnie zajęcia. Pomijając inne zobowiązania (bieganie za ocenami, czy poprawki w pracy licencjackiej), zaczęły się moje wakacje. I co ja mam zrobić z tym fantem? W końcu cały semestr przeżyłam na podobnej zasadzie - mało do roboty, dużo czasu i nijak nie mogę się za nic zabrać! Szczęściem jednak mój Niemiec ma w tym roku również miesiąc wolnego, który nareszcie spędzimy ze sobą. Wbrew pozorom wspólne mieszkanie nie determinuje dużej ilości czasu razem. Na pewno nie w świecie powiązanym z niezależnym teatrem. Tym bardziej cieszę się z tego czasu, który mamy dla siebie. W piątek pojechałam nad jezioro. Wcześniej byłam tylko raz nad frankfurcką Heleną, ale to raczej przejazdem. Mogłam podziwiać widoki, a tamtego dnia byłam tak wściekła, że oprócz poczucia, że chcę tu wrócić (w lepszym humorze), pozostała mi tylko frustracja. Tym razem byłam prawdziwą plażowiczką z niezdrową malinową wodą smakową, paczką ciastek maślanych i strojem kąpielowym. Tam też polowałam

Oder-Spree-Land

Obraz
Niemcy mogą kojarzyć się ze wszystkim - samochodami, piwem, fioletowymi krowami... ale ja nigdy nie wpadłabym na to, że mogą być bajecznie zieloną krainą przeplataną wodnymi kanałami - niektórymi cudownie zarośniętymi strzałkami wodnymi, liliami i innymi bliżej mi nieznanymi roślinami. Nie dziwi nikogo para płynących przez Alte Spree łabędzi wraz ze swoim brzydkim kaczątkiem, gdy po drugiej stronie radośnie bawi się rodzina kaczek. Dookoła latają ważki (akurat trwa okres godowy, więc zwykle sklejone ze sobą po dwie), a raz na jakiś czas z krzaków nagle wylatuje czapla ze swoim łupem. W końcu to miejsce idealne dla rybaków. Przez całą tę krainę (która rozciąga się na południowy-wschód od Berlina) ciągną się niezliczone rzeki, kanały, odnóża i jeziora. Dookoła jest pełno zieleni i, jak to w Niemczech, wszystko ma swoje zasady. Łodzie motorowe nie mogą płynąć rzekami (za to kanałami już tak), woda nie jest co prawda krystalicznie czysta, ale metr lub więcej wgłąb można coś dostrzec