Podobno każdy ma poczucie rytmu i co to za bzdura, że ktoś nie ma? Wsłuchaj się w muzykę i zaraz załapiesz! Wiecie, jak bardzo mnie denerwuje, gdy słyszę coś takiego? Mam przyjaciółkę, która jest muzykiem. Któregoś pięknego dnia wybrałyśmy się na koncert i ona umierała ze śmiechu, widząc, jak kiwam głową. Muzycy skończyli grać, a ja dalej. Ochrona się ze mnie wyśmiewała! Ja się nie przejmowałam. Cóż ja na to poradzę, że w głowie słyszę własną muzykę, która jest niekompatybilna z prezentowaną na scenie? Nawet poradniki rytmu mi nie pomagały. Świat swoje, ja swoje. I tak sobie żyłam przez dwadzieścia lat... Potem trafiłam do teatru. Oczywiście ja - naiwna, głupia i niewykształcona marzycielka - nie zdawałam sobie sprawy, ze teatr składa się w zasadzie wyłącznie z rytmu. Rytm słów, rytm ruchu, rytm wewnętrzny postaci, a także rytm relacji między aktorami. Postawcie na scenie taką sierotę jak ja i od razu coś się nie zgadza. Bo to na scenie zamiast postaci biega Alina w swoim rytmie, al...
Niektóre nałogi są niszczące. Ale są też takie, które jednocześnie niszczą i budują. Uzależnienie od komputera/Internetu jest jednym z nich. Przynajmniej moim zdaniem. Przyniosło mi tyle dobrego (złe trony są tak mało znaczące - zwykle - że nie warto się nad nimi rozwodzić), że nie potrafiłabym nazwać Internetu złem. A na pewno nie na serio. Ostatnią rzeczą przed snem jest właśnie Wunderkind (który wczoraj skończył dwa latka!) - czy to serial, czy blogi, czy rozmowa... Niemal zawsze jest on ostatnią rzeczą, jaką widzę przed snem. Z mniej materialnych jest to tworzenie różnych historii w głowie, jednak im nie potrafiłabym zrobić zdjęcia. A Wy byście potrafili?
Ej miałam kiedyś identyczny! :D Gdzieś mi się zapodział i nawet nie zdążyłam ołówka zużyć. Z avonu albo oriflame :D
OdpowiedzUsuńRóżowy? ;))
OdpowiedzUsuńWiem, że fioletowy, ale dla ofiarodawcy był to róż :).
UsuńJest prześliczny :)
OdpowiedzUsuń