Kilka słów o olejowaniu.
Jakiś czas temu obiecałam Kasi ten post. Z przyjemnością spełniam jej prośbę, choć mam pewne zastrzeżenie: nie jestem od tego ekspertem. Wiem tylko, co sprawdza się na moich włosach, co one lubią i jak powinnam je olejami traktować. Wszystko to było metodą prób i błędów, aż doszłam do momentu, w którym już jestem świadoma tego, na co mogę sobie pozwolić. Będzie trochę ogólnie i bardzo subiektywnie (szczególnie, że nie wierzę w obiektywizm). Co to jest olejowanie i z czym to się je? Olejowanie, jak sama nazwa wskazuje, polega na nakładaniu oleju. W tym wypadku są to włosy. Olejowanie ma poprawić ich kondycję, nawilżyć i sprawić, że będą zdrowe i piękne. Moje pierwsze próby. Na początku była oliwa z oliwek. Oliwa była u mnie w szafce, ale oliwa szafką nie była. Oczywiście ja, nieświadome idei całego przedsięwzięcia dziecko wzięłam, wytaplałam włosy w oliwie, aż z nich spływała, a potem nie mogłam tego domyć. Następnie odkryłam superpopularny olej kokosowy. Kupiłam, ale jakieś