Kolczyki vintage.
Mam problemy ze słowem vintage. Ostatnio panuje tendencja do nazywania tak wszystkiego, co jest starsze od nas, a przecież vintage odnosi się raczej do przedziału czasowego 1930-1979. Coś retro. Coś dziwnego. Starego. I choć do mnie nie przemawia nazwanie vintage jenasowej spódnicy wyciągniętej z szafy mamy, to dziś zachowam się podobnie - oto kilka par kolczyków, które faktycznie ukradłam mamie i nie wykluczam, iż któreś z nich pochodzą z lat 70'. I choć zdecydowanie są one starsze ode mnie - raczej na pewno są z 80'. Moje przywłaszczanie mama podsumowała: Jak już przestałaś mnie ograbiać, to chodź. Przestałam, więc poszłam. Przeurocze witrażyki. Bardzo łatwe do unicestwienia. Te przyszły w paczce z USA. Bardzo się zdziwiłam, że w tamtych [zamierzchłych] czasach były otwarte bigle. Mama powtórzyła chyba z pięć razy, że sama je zrobiła. Jako pierwsze mi się spodobały. Nie wiem, co mi się w nich spodobało. Czyżby modny w tym sezonie kolor? Od kiedy ja przejmuję si