Kolczyki vintage.

Mam problemy ze słowem vintage. Ostatnio panuje tendencja do nazywania tak wszystkiego, co jest starsze od nas, a przecież vintage odnosi się raczej do przedziału czasowego 1930-1979. Coś retro. Coś dziwnego. Starego. I choć do mnie nie przemawia nazwanie vintage jenasowej spódnicy wyciągniętej z szafy mamy, to dziś zachowam się podobnie - oto kilka par kolczyków, które faktycznie ukradłam mamie i nie wykluczam, iż któreś z nich pochodzą z lat 70'. I choć zdecydowanie są one starsze ode mnie - raczej na pewno są z 80'. Moje przywłaszczanie mama podsumowała: Jak już przestałaś mnie ograbiać, to chodź.

Przestałam, więc poszłam.

Przeurocze witrażyki. Bardzo łatwe do unicestwienia.
Te przyszły w paczce z USA. Bardzo się zdziwiłam, że w tamtych [zamierzchłych] czasach były otwarte bigle.
Mama powtórzyła chyba z pięć razy, że sama je zrobiła. Jako pierwsze mi się spodobały.
Nie wiem, co mi się w nich spodobało. Czyżby modny w tym sezonie kolor? Od kiedy ja przejmuję się modą?
Te długie założę dziś. Oprócz najróżowszych butów są one jedyną pewną częścią dzisiejszego stroju. Na wymyślenie reszty mam jeszcze trzy godziny.


Przy okazji w tematyce kolczykowej choć już totalnie nie vintage: Candy u Natajki! Kocham jej wyroby, uwielbiam! Oczywiście Wy trzymajcie za mnie kciuki, bym wygrała!

Komentarze

  1. Uwielbiaaaam te kolczyki.
    Konkursowe także, więc jak najbardziej trzymam kciuki. ; ) {jak wygrasz filiżanki i kiedyś Ci zaginą, a ja będę w pobliżu to będziesz wiedzieć czemu zaginęły. ; D)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz! :).

Popularne posty z tego bloga

Spontaniczny konkurs błyskawiczny - Alverde. [ZAKOŃCZONY]

Jennifer Lopez Deseo EDP + KONKURS