Posty

Wyzwanie Foto: Dzień 7. - PARA

Obraz
To chyba był dla mnie najtrudniejszy temat w marcowym wyzwaniu. Zupełnie nie wiedziałam, co pokazać. Już nawet rozważałam moje stopy, do których istnienia zaczęłam się powoli przyzwyczajać. Chciałam też płatki owsiane i mleko sojowe, ale uznałam to poniekąd za idiotyczne. I naszły mnie te kolczyki. Dostałam je na osiemnastkę, a Kotek co jakiś czas stwierdza, że noszę kolczyki nie do pary, bo przecież są zupełnie różne... Czy na pewno? Bardzo je lubię. Sama nie potrafię wyjaśnić, dlaczego czuję się w nich dorosła.

Wyzwanie Foto: Dzień 6. - CYTAT

Obraz
Moja nauka żonglowania była dla mnie co najmniej niezadowalająca. Jednak pewnego dnia nastąpił przełom. Gdy kolejnego pojawiłam się w sali lustrzanej (bądź baletowej) i zaczęłam się bawić z tymi wypadającymi mi z rąk piłeczkami, jedna osoba zapytała: - Jak ci idzie? - Lepiej niż wczoraj, gorzej niż jutro. I od tej pory za każdym razem powtarzałam to zdanie. Motywujące, prawda? Oznacza postęp. A moje żonglowanie choć wciąż kiepskie, jest coraz lepsze. Choć trudno tę poprawę zauważyć.

Wyzwanie Foto: Dzień 5. - RUTYNA

Obraz
Czy dla Was rutyna też jest słowem o dość negatywnym ładunku? Czymś, co odziera życie z zaskoczeń i niespodzianek? Postanowiłam przełamać moje własne skojarzenie. Pomyślałam raczej o codzienności. Nic nie jest ostatnio dla mnie tak naturalne i oczywiste jak teatr. I gdy ta naklejka wpadła mi w ręce, od razu stała się doskonałym symbolem mojej codzienności. Przyklejenie jej sobie na twarz było odruchem (swoją drogą lubię naklejać naklejki na twarz - w Sylwestra miałam na policzku gwiazdkę, która następnie znalazła się na moim telefonie - obecnie na tym miejscu gości powyższa z logiem teatru), a potem pobiegłam zrobić zdjęcie. Teatr jest moją codziennością. Moją rutyną. Rutyną pełną niespodzianek, bo - choć mam dokładny plan pracy na cały miesiąc - zaskakuje mnie każdego dnia. Taka nierutynowa rutyna. Przełamana.

Wyzwanie Foto: Dzień 4. - KOLEKCJA

Obraz
Od trzech tygodni z dumą kolekcjonuję siniaki. To moje rany bojowe i symbole z teatru. Ciężka praca, by je zdobyć, obijanie się i niektóre siniaki-widmo, które pochodzą nie wiadomo skąd. Dziś zresztą dorobiłam się trzech nowych, ucząc się wskakiwać na stół. Wyszłam z tego bardzo poobijana i na kostkach mam takie rany, jakby mnie ktoś wiązał. Na pocieszenie pożarłam tabliczkę białej czekolady. Bo jakoś tak mi się jej chciało...

Wyzwanie Foto: Dzień 3. - MIĘKKI

Obraz
Lubię rzeczy miękkie, puchate, kudłate i miziate. Luuubię. Lubię także tę poduszkę, na której dziś spałam w teatrze w ramach drzemki popołudniowej. Lubię też ten gigantyczny, miękki sweter, który nosiłam przez pół dnia (bo ktoś uprzejmie mnie przykrył, gdy ujrzał mnie śpiącą, a ja sobie na dzisiejszy dzień ten sweter przywłaszczyłam - idealny). Rolada cytrynowa, którą właśnie pochłaniam na kolację, także jest miękka. A jakie miękkie będzie łóżko, gdy zaraz się do niego położę! O grubych, miękkich zimowych skarpetkach już nie wspominam, bo są oczywiste. Ten szalik też jest miękki, choć nie jest gruby. Mimo to bardzo go lubię.

Wyzwanie Foto: Dzień 2. - NIEBIESKI

Obraz
Jakie mam skojarzenia z niebieskim? Na pewno niebo. Woda. Mój Douglas Box of Beauty. Niebieska kosmetyczka w teatrze. I kiedyś był to mój ulubiony kolor. Dziś za niebieskim tak nie przepadam, bo czuję się z nim blado. Poza tym kwestia fotografowania tematycznie kolorowo mi nie podchodzi. Gdyby był różowy, byłoby łatwiej... Padło na Kroplę Beskidu. To moja ulubiona woda mineralna, której od dawna już nie miałam. Dziś zakupiłam świeżą butelkę. Po zjedzeniu na obiad dwóch kawałków ciasta (bo chciało mi się czegoś słodkiego...) nie mam już nawet ochoty na herbatę... I oto ona, wielce szanowna ekscelencja, dobra Kropla. (Zauważyliście tutaj kryptocytat ze "Śpiącej Królewny" Disneya?)

Wyzwanie Foto: Dzień 1. - ULUBIONA PORA DNIA

Obraz
Szczerze chciałam zacząć dziś wyzwanie leniwie i wrzucić stare zdjęcie. Ale nie! Zaparłam się i po drodze z teatru coś zrobiłam. Bo akurat to ta pora dnia, którą lubię najbardziej. Gdy jest ciemno, chłodno i tajemniczo. Dla mnie noc zawsze jest tajemnicza - nawet gdy nie robię nic nadzwyczajnego. Czy leży to w ludzkiej naturze? Strach przed tym, co może być ukryte w ciemności? Postaram się nie być monotematyczna w tej edycji wyzwania, ale już czuję, że spora ilość zdjęć będzie miała teatralny kontekst...