Cheers.
Nie baczcie na tytuł. Fajnie brzmi. Tyle z jego znaczenia w kontekście dzisiejszego posta.
Przyszłam tutaj, by Wam powiedzieć, że w Warszawie są wilkołaki i złe wiedźmy! Opowiem Wam o tym, gdy wrócę do akademika, czyli chwilę to zajmie, niestety. Jutro rano wyjeżdżam, niestety. Jestem i będę zmęczona, niestety. I te trzy godziny w Poznaniu, niestety!
Opowiem Wam parę dziwnych historyjek, a Wy póki co pamiętajcie o konkursie świątecznym w poprzednim poście.
Brakuje mi przytomności umysłu, a na domiar złego się przeziębiłam. I aktualnie pozbycie się kataru jest moim największym życiowym marzeniem.
Przyszłam tutaj, by Wam powiedzieć, że w Warszawie są wilkołaki i złe wiedźmy! Opowiem Wam o tym, gdy wrócę do akademika, czyli chwilę to zajmie, niestety. Jutro rano wyjeżdżam, niestety. Jestem i będę zmęczona, niestety. I te trzy godziny w Poznaniu, niestety!
Opowiem Wam parę dziwnych historyjek, a Wy póki co pamiętajcie o konkursie świątecznym w poprzednim poście.
Brakuje mi przytomności umysłu, a na domiar złego się przeziębiłam. I aktualnie pozbycie się kataru jest moim największym życiowym marzeniem.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz! :).