Konkurs świąteczny!

Niedawno, przy okazji kolczyków, o nim wspomniałam. I nadszedł ten czas, wraz z pierwszym dniem świątecznego miesiąca, gdy wszyscy myślą tylko o Mikołajach, choinkach, jedzeniu, prezentach... i pieniądzach, które na to wszystko pójdą. Nie jestem wyjątkiem, pracuję nad strategią związaną z finansami, już wiem, co komu kupię na prezent i wiem też, co sama dostanę. Święta! Uwielbiam ten czas, choć jestem ateistką. Lubię jednak to tradycyjne, ościste jedzenie (ach, ten karp, za którym tęsknię cały rok!), zimny kompot z suszek, świecącą w ciemności choinkę, opłatki [pożerać, mama zawsze musi kupić ich więcej] i prezenty. A potem nadchodzi mój ulubiony dzień w roku - Sylwester! Ulubiony, bo ostatni.

W związku z tym cudownym czasem mam dla Was mały konkurs-niespodziankę, która znajduje się w pudełku na zdjęciu. Będzie to coś dla ciała i dla duszy. Jedna rzecz została już zdradzona w pewnym poście, ale reszta pozostanie tajemnicą aż do końca. To naprawdę drobiazgi, ale zawsze wychodzę z założenia, że diabeł tkwi w szczegółach.


Oto regulamin:

Konkurs trwa od dziś, do 15. grudnia włącznie. Wyniki następnego dnia. Zwycięzca zobowiązuje się przesłać dane adresowe najpóźniej do 20. grudnia, bym zdążyła wysłać nagrodę jeszcze przed wyjazdem do domu.

Należy się zgłosić pod tym postem, osoby nieposiadające bloga są wyłączone z udziału.

Należy poinformować o konkursie na swoim blogu (gdyż ja jako prezent świąteczny dla mnie chcę wypromować trochę mój blog oraz omawiany właśnie konkurs), ale dodawanie do obserwowanych jest niekonieczne, ponieważ uważam to za głupie.

A jeśli ktoś napisze mi, co najbardziej lubi (lub czego nie lubi) w świętach, zwiększy swoją szansę zwycięstwa, gdyż powyżej dziesięciu takich wypowiedzi nie zorganizuję losowania, ale wybiorę osobę, która ujmie mnie swoją wypowiedzią. Popieram kreatywność w każdej formie!

Powodzenia *mówi niepewnie, czy ktoś się zgłosi...* :D.

Jutro zaś wyjeżdżam świętować. Miłego weekendu!

Komentarze

  1. Którą z sali samobójców? ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. "Ja w Świętach najbardziej lubię...pierogi mojego dziadka,biały puch z nieba i ozdoby świąteczne które są tak piękne że czasem aż denerwują mnie tym że tak cudownie błyszczą! ;)"

    Obserwuję jako TINA.

    już dodaje twój konkurs,na bloga!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgłaszam się. :)

    W Świętach lubię oczywiście prezenty (w końcu dlatego się zgłaszam do konkursu xD), ubieranie choinki, pierogi i pstrąga (u mnie zawsze jest pstrąg zamiast karpia i nawet nie wiem czemu!), tradycyjne już lepienie aniołków z masy solnej i to, że jest wolne. :D O, fajne są też pierniki, które robimy razem z siostrą (no dobrze, często tylko ona), ale zawsze wychodzą takie twarde, że ledwo je można jeść. xD

    Dodaję informację w najnowszej notce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. zgłaszam się do konkursu , a w świętach najbardziej lubie .. hm .. śpiewanie kolęd ( ja zawsze śpiewam najgłośniej .;p ) , uwielbiam dawać i dostawać prezenty , uwielbiam zapach cynamonu w domu , zapach świeżej choinki i sianka pod obrusem , ahh .;D , uwielbiam pierniki , które zawsze robię z siostrą . i jeszcze dużo , ale to by zajęło za duużo miejsca .;D a i śnieggg.! kiedyś kolędowałam , to też uwielbiałam.! ;^

    informację o konkursie dodaję jako baner w pasku bocznym;D

    + zapraszam do mnie ;) i obserwuję .;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgłaszam się.
    W świętach najbardziej lubię atmosferę. Każdy stara się jak może żeby wszystko wypadło jak należy, nikt nie chce się kłócić, mimo, że wszystkim puszczają nerwy i każdy jest zestresowany. A potem jak już wszyscy są po wieczerzy to nagle emocje opadają i jest miło, bardzo miło i rodzinnie. To jest to.
    A w świętach najbardziej nie lubię taj całej komercji. Wszędzie człowieka namawiają żeby to kupił dziecku albo tamto. I jeszcze te stada Mikołajów, którzy się też namawiają człowieka do zakupu... Błe...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgłaszam się.
    Moja odpowiedź pewnie okaże się odrobinę niecodzienna, ale... w świętach najbardziej lubię to, że jest to po prostu spokojny i miły wieczór okraszony świątecznymi ozdobami. Nigdy nie lubiłam świąt. Ale nie dlatego, że uważałam je za komercyjne, albo dziecinne. Nie. Nie lubiłam ich tylko dlatego że wtedy mój ojciec miał wolne. Nienawidziłam tego. Wigilia zwykle kojarzyła mi się z czymś złym, ze stresem, z przykrością, z koniecznością wsłuchiwania się w awanturę, bronienia mamy... Wszystkie te złe wspomnienia starannie odtwarzane co roku sprawiały, że najchętniej usunęłabym wigilię z kalendarza.
    Ale teraz jest inaczej. Spędzam święta z moją mamą. Tylko. Może to komuś wydawać się niepojęte, by spędzać wigilię w 2 osoby, ale ja dzięki temu jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Bo wreszcie wigilia zyskała dawno utraconą magię, wreszcie światełka świecą bardziej, prezenty cieszą mocniej, śnieg stał się zimniejszy, a uszka jakby pyszniejsze.
    To właśnie najbardziej lubię w świętach. To, że są normalne. :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz! :).

Popularne posty z tego bloga

Spontaniczny konkurs błyskawiczny - Alverde. [ZAKOŃCZONY]

Jennifer Lopez Deseo EDP + KONKURS