Wishlist - bo najwyższa pora mieć zachcianki.

 Wczoraj miałam po raz drugi teorię na prawo jazdy i pragnę oznajmić, że zdałam! I to z całkiem przyzwoitym wynikiem (72/74). W związku z tym powoli nastawiam się psychicznie na praktyczny (gdzieś za miesiąc) i na te milion rzeczy, które mam przed tym terminem do zrobienia. Może i siedzę całymi dniami w domu, ale okazuje się, że czasu tak naprawdę nie mam... Na szczęście na zachcianki zawsze się jakiś znajdzie! Dlatego prezentuję Wam dzisiaj te najbardziej aktualne.

Moda i uroda

Będąc wczoraj w Poznaniu przymierzyłam w końcu parę zegarków i moim absolutnie wymarzonym jest w tym momencie ten z Fossil (ES3565). Od lat nie nosiłam zegarka, ale ciągle odczuwam taką potrzebę. Nie mogę mieć z jakąś tam ozdobną bransoletką, bo się przekręcają. Potrzebuję porządnej skórzanej, która ani drgnie na moim nadgarstku. I Fossil spełnił moje oczekiwania. Teraz, no, szukam sponsora...

Jeśli się przyznam, że mam w domu trzy pęsetki, uznacie mnie za wariatkę, skoro chcę kolejną? Możecie, nie obrażę się. To i tak nieprawda (przynajmniej nie w tym konkretnym kontekście). Te, które mam, są tak beznadziejne, że dziwi mnie, że można coś takiego produkować. Postanowiłam zatem zapragnąć słynnego Tweezermana, którego miałam sobie kupić po zdanej teorii, ale wymieniłam go na "Wiedźmin: Kompendium o świecie gier". Póki co nie uważam tego za stratę. Ale Tweezerman musi się pojawić w moim życiu!

Kasia poleciła mi pędzle Real Techniques. Głównie niezadowolona z robienia mi makijażu moimi podróbkami EcoTools. Ja je lubię, bo są miziate, ale się zastanowiłam i uznałam, że mimo wszystko nowe by mi nie zaszkodziły. Już parę razy pewnie bym je kupiła, tyle że jak się do tego zabieram, to nie wiem co i jak - to ja, sierota makijażowa. Boję się kupowania pędzli, bo się na tym zwyczajnie nie znam. I tyle. Ale chcę.

Trochę pod wpływem Style Digger, a trochę pod moim własnym zapragnęłam jedwabnych spodni. Mój problem polega na tym, że jeansy zaczęłam nosić dopiero w podstawówce, ale wcześniej ich nienawidziłam. I teraz od dłuższego czasu - jakiegoś roku - też ich nie zakładam (okay, tydzień temu założyłam i są wprawdzie wygodne, ale uświadomiłam sobie, że ja ich naprawdę nie lubię), więc szukam alternatyw. Materiałowe mają swoje zalety, ale generalnie jestem snobką i szukam czegoś z klasą. Dlatego teraz na moim celowniku są czarne jedwabne (niezbyt szerokie, bom mała) spodnie. Jak się nauczę szyć, sama uszyję. To wydaje mi się najsensowniejszym rozwiązaniem.

Do kolekcji szukam też jedwabnej koszuli. Najlepiej jakieś ecru, choć biel w tym wypadku bym zdzierżyła (choć nie lubię). Niekoniecznie klasyczny krój - trochę ekstrawagancji nie zaszkodzi. Wpadam w panikę przed rozmowami kwalifikacyjnymi, bo, no, nie mam czego na siebie założyć. Mam damski garnitur z Zary (który nawet lubię), ale brakuje mi czegoś "pod". Znaczy koszuli jakiejś. Czy innej zdatnej bluzki. Ale tych klasycznych nie lubię - mam wrażenie, że wyglądam w nich tragicznie. W każdym razie od dłuższego czasu szukam...

Jaskółka uraczyła mnie kiedyś próbką tego koktajlu warzywnego z Gaia Creams i muszę przyznać, że pokochałam go miłością namiętną. Gdy tylko będę miała trochę pieniędzy, kupię go. To już postanowione.
Książki

Bez tej kategorii się obejść nie może - ich zawsze chcę najwięcej. Na początek chcę uzupełnić moją (ledwie rozpoczętą) kolekcję książek Małgorzaty Kalemby-Drożdż. Uwielbiam jej bloga i tak jakoś mnie ciągnie w tę stronę. Marzy mi się też "Happy detoks", choć nim kupię, wolałabym przekartkować, by wiedzieć, czy jest to czegoś warte (o to bywa trudno).

Nie możemy zapomnieć o Wiedźminie, który jest na moich wishlistach od niepamiętnych czasów! Wciąż go chcę, choć teraz się zastanawiam nad wydaniem z okładkami z gry, coby pasowało mi do "Sezonu burz". To nie jest jednak jedyny powód - wydanie ze zdjęcia źle się czyta, bo jest tak mocno sklejone, że książki nie da się sensownie otworzyć (czytałam kiedyś pożyczone - dość traumatyczne przeżycie). W każdym razie muszę tego Wiedźmina w końcu uzupełnić! 

"Historia krain i miejsc legendarnych" to dla takiej fantastycznej książkowej marzycielki jak ja pozycja obowiązkowa. Nie bez powodu lubię czytać wszelakie mitologie, bestiariusze... To moja bajka. A co za tym idzie, "Greccy bogowie" też będą niezłym uzupełnieniem, bo czytałam, że Parandowski nie podzielił się wszystkimi smaczkami z krainy bogów.
Elektronika
 
A na koniec kolejna rzecz, która się na moich wishlistach powtarza. Lustrzanka Canona. O ile wcześniej było mi całkiem obojętne, jaką chcę lustrzankę (byle Canona), to teraz doszło jedno wymaganie - ruchomy ekran. Do celów wiadomych. Fotograf ze mnie żaden, ale lubię iść w jakość, więc gdy już coś robię, chcę móc nad tym panować. I kupię! Kiedyś...

I takie tam...

I jeszcze chcę prawo jazdy. Byle szybko. Jak będę je miała, na mojej wishliście pojawi się samochód. Ale to jeszcze nie dzisiaj...

Czy macie jakieś propozycje odnośnie spodni i koszuli dla mnie? Co znajduje się na Waszych listach?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Spontaniczny konkurs błyskawiczny - Alverde. [ZAKOŃCZONY]

Jennifer Lopez Deseo EDP + KONKURS