Oswajamy jesień: Urządź wieczór filmowy.
Muszę przyznać, że ten serial jest bardzo wciągający. Są postacie nudne, ale też fascynujące (niestety nie zaprzyjaźniłam się z nimi tak, by pamiętać ich imiona). Bardzo lubię młodszą córkę Neda, lubię też karła i Khaleesi. Lojalność Neda uważam za przesadzoną. Za to bękarta nie lubię, denerwuje mnie, bo jest strasznie zadufany w sobie (swoją drogą okazuje się, że nie lubię u innych cech, które u mnie dominują).
Lubię surowość zdjęć w tym filmie. I to, że postacie nie są absolutnie piękne. Lubię tę brzydotę. Nawet seks nie jest piękny, jak to pokazują w innych filmach i serialach. Swoją drogą wiecie, że "Grę o tron" ogląda się tylko dla scen seksu i rozlewu krwi (ten jest zresztą genialny)?
Dużo pisać nie będę, bo to nie ma sensu. I tak nikt nie zakocha się w serialu po mojej opinii, a jeśli trailer Was nie zainteresuje (swoją drogą sama nie wiem, co w nim jest), to i tak nic Was nie przekona. Mnie "Gra o tron" tak urzekła, że nawet zaczęłam czytać książkę, przed którą broniłam się rękami i nogami przez długi czas. Póki co wolę serial, bo styl autora mnie na razie drażni. Zobaczymy, co będzie dalej. Ale ja ostatnio jakoś chętnie czytam Greye i Crossy, bo są takie lekkie i mają niesamowite działanie antystresowe.
Jakoś nie mogę się zebrać do obejrzenia "Gry o tron". Już od paru miesięcy mam na dysku pierwszy odcinek i jeszcze nie znalazłam czasu ani ochoty, żeby się z nim zapoznać, chociaż wszyscy mówią, że warto. Pewnie zacznę od książek :D.
OdpowiedzUsuńNiegłupi pomysł, trochę mi się zebrało filmów do obejrzenia ;)
OdpowiedzUsuńJa wolę w jesienne wieczory poczytać książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)