Ulubieńcy marca.

Ulubieńcy danego miesiąca nigdy nie byli czymś, czym się zajmuję regularnie (czy też  w ogóle). Ale nagle w marcu doszłam do wniosku, że w tym miesiącu zdecydowanie ulubieńców mam! Pięć kategorii, w każdym jedna rzecz. Ulubieńcy absolutni. I zdecydowanie trwali długo.

1. Kosmetyki.

Produkt, który był moim marzeniem i jednocześnie potrzebą - baza pod cienie. To diabelstwo nigdy mi się na powiekach nie trzymało, dlatego nawet do bazy podchodziłam sceptycznie, ale okazało się, że Cashmere stworzyło takie cudo, które potrafi przetrwać śnieg, stres, moje tłuste powieki, bieganie po teatrze, sprzątanie, i w dodatku próbę - czyli bite dziesięć godzin z mojego dnia. Cienie nienaruszone, a ja szczęśliwa. Jedyną wadą jest to, że jeszcze nie do końca opanowałam demakijaż. Ale to moja wada, nie produktu.




2. Lifestyle.

Moim życiem jest teatr, to oczywiste. A w szczególności nasz wielkanocny kryminał... Jeśli ktoś będzie do 14. kwietnia w okolicach Frankfurtu nad Odrą, zapraszam do teatru.
3. Moda.

Wyjątkowo ironicznie stwierdzam, że jej brak. Mój strój roboczy, czyli inaczej mówiąc strój sportowy - wygodny, elastyczny i gotowy na wszystko. W życiu bym się nie spodziewała takiego obrotu spraw...
 4. Kultura.

Drugi tom przygód Vanessy Michael Munroe. "Niewinna". Może gorsza od pierwszego tomu, ale zdecydowanie wygrała mój ulubieńcowo-książkowy plebiscyt w wydaniu marcowym. Więcej możecie o niej poczytać na moim drugim blogu.
5. Kulinaria.

Tutaj przyznam się do mojego absolutnego nałogu. Poza teatrem jest coś, o czym myślę dniem i nocą - są to waniliowe rurki z kremem z Biedronki. Są tak pyszne, że nie potrafię już bez nich żyć. A często nie mam czasu ich kupić. No i staram się ograniczyć słodycze. Niestety nie wychodzi. Ale one są takie genialne! Oooooch! I właśnie zjadłam pół opakowania na raz. Zjadłabym całe, ale się zorientowałam, że muszę je przed sobą schować...

Zachwyciło Was coś w marcu?

Komentarze

  1. narobiłaś mi smaka na te rurki waflowe a do Biedronki tak daleko
    Wesołych Świąt :) I powodzenia na spektaklu (mówi się połamania nóg?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś Biedronka i tak zamknięta :).
      Nie dziękuję :)).

      Usuń
  2. Mi się za to marzy pomponikowy kocyk, a już w szczególności dywanik :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się fakt, że będziesz umieszczać u siebie na blogu ulubieńców. Przyjemnie się to czyta :)
    Muszę spróbować tych rurek!! A Ty musisz koniecznie opowiedzieć o premierze spektaklu :) Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham te rurki:) są przepyszne ale nie należy przesadzić bo można się zasłodzić ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz! :).

Popularne posty z tego bloga

Spontaniczny konkurs błyskawiczny - Alverde. [ZAKOŃCZONY]

Jennifer Lopez Deseo EDP + KONKURS