Douglas Box of Beauty - październik 2012.

Dobra, przyznam się do czegoś. Odkąd dowiedziałam się o istnieniu zagranicznych boxów, zawsze chciałam mieć swój. Gdy wszedł KissBox, prawie go kupiłam. Na pierwszy się nie zdecydowałam, bo za późno chciałam kupić - gdy już nie było. A potem kolejne były coraz gorsze, aż zwinęli interes. Nastąpił GlossyBox. Co miesiąc obserwuję jego zawartość i może w końcu się skuszę. Ale odkryłam istnienie czegoś innego - box Douglasa. W którym dokładnie wiem, co się znajduje. I w końcu, w tym miesiącu, kupiłam. W sierpniu Gia zapoczątkowała moje zainteresowanie tym boxem, we wrześniu nie było nic ciekawego, ale w październiku znalazło się coś, co sprawiło, że kupiłam bez wahania. Kapsułki Elizabeth Arden.

Co prawda miałam problemy z kurierem, który wczoraj przyjechał dokładnie w tym czasie, tych dwóch godzinach, gdy mnie nie było w akademiku, a dziś miałam cały dzień zajęcia. Na szczęście zdołałam ten problem rozwiązać.

I taka jestem dziś radosna i mam głupawkę cały dzień, że jeszcze nic nie zjadłam, tylko od razu przyszłam Wam pokazać mój box.

 Tak oto prezentuje się cała zawartość.
 Oczyszczająca pianka z Shiseido. Ciekawa jestem, czy mi się spodoba. Zawsze chciałam spróbować coś tej firmy.
 4ml perfum Elie Saab. Zapach mnie nie powala, rozśmiesza mnie forma - w kształcie pałeczki, ale są ładne i myślę, że na dni, kiedy nie będę chciała się niczym wyróżniać, będą idealne. Delikatny, przyjemny zapach.
 Błyszczyk z BeYu. O tej firmie marzyłam jakiś czas. Jednak ten błyszczyk mnie zawodzi. Kolor za jasny, zbyt dużo brokatu i nawet nie ma żadnego smaku, który by mi to wynagrodził.
 Tutaj mam za to naprawdę ładny, malinowo-cukrowy zapach żelu pod prysznic Kings&Queens.
 Moje kapsułki, które wiele obiecują. Jest ich siedem, po jednej na każdy dzień, mają odbudowywać, wzmacniać, wygładzać itd. skórę. Jestem bardzo ciekawa, jak też obietnice się sprawdzą. To produkt, dla którego kupiłam ten box, więc wierzę, że będzie dobrze. Zobaczymy, co Elizabeth Arden ma do zaoferowania.
 A oto próbki, które dostałam dodatkowo poza pudełkiem. Damskie perfumy Very Irresistible Givenchy, które mi się niemal nie podobają. Oraz zachwycające męskie Rouge&Noir Eisenberg. W ogóle nie pachną męsko i jestem w nich absolutnie zakochana! Są jakieś męskie boxy z tymi perfumami?
I na koniec, już nie z Douglasa, ale z Sephory, moja także nowa miłość, która prawdopodobnie będzie musiała mi zastąpić Coco Mademoiselle (ostatnio wszędzie czuję te perfumy, przeszkadza mi, że każdy ich używa i już chyba ich nie chcę). La vie est belle Lancome. Gdyby nie recenzja Kasi, raczej bym ich nie powąchała i się nie zakochała. A są cudowne. Choć Eisenberg chwilowo wzbudza we mnie więcej uczuć, które można nazwać zadurzeniem. Odurzeniem. Miłością prawie absolutną.

Ostatnio znowu wariuję, jeśli chodzi o perfumy.

Komentarze

  1. no tak, już wyprzedane, więc sobie nie kupię ;) tak to mają gapcie ....zawartość bardzo na poziomie, o ile termin przydatności nie upływa za miesiąc ;) firmy lubią wypychać zapasy, co znamy z innych boksów.... super zakup. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Douglas raczej nie może sobie na coś takiego pozwolić :). Zawartość jest absolutnie fantastyczna!

      Usuń
  2. Ja też chciałam to pudełeczko, ale limit na zakupy w październiku wyczerpałam, więc odpuściłam. Może następnym razem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, bo ja całym sercem pokochałam kapsułki Elizabeth Arden i już płaczę nad ich ceną i dostępnością :D. Tylko dla nich kupiłabym jeszcze raz :D.

      Usuń
  3. Gdzie można zamówić to pudełko?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie można, jest wyprzedane. Ale na przyszłość:

      http://www.douglas.pl/douglas/Aktualno%C5%9Bci/Douglas-Box-of-Beauty/index_c0066.html

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz! :).

Popularne posty z tego bloga

Spontaniczny konkurs błyskawiczny - Alverde. [ZAKOŃCZONY]

Jennifer Lopez Deseo EDP + KONKURS