Nie pij mleka!

Nigdy nie działały na mnie reklamy typu "Pij mleko, będziesz wielki" (choć kiedyś kupiłam ojcu nad morzem koszulkę "Pij piwo, będziesz wielki"). Ba! ja mleka nawet nie lubiłam. I wciąż nie lubię. Ale niestety uwielbiam produkty mleczne typu jogurty, sery (żółte, pleśniowe...), twaróg, śmietana (taką prawdziwą potrafię wyjadać nawet łyżeczką ze słoika)... Nie lubiłam też masła. I nic się w tej materii nie zmieniło. Ale jednak...

Mleko posiada hormony wzrostu. W ogóle mleko krowie jest niekompatybilne z ludzkim układem trawiennym, bo ma zupełnie odmienny skład od mleka ludzkiego. Tak samo wraz z wiekiem osłabia się zdolność jego przyswajania. I tak dalej. Całe szczęście, że mleka nie lubię. Czyżby?

Od dłuższego czasu nie dotykałam niczego więcej niż jogurtu, ale ten też jadłam rzadko. Przy okazji moja pielęgnacja uległa lekkiej zmianie i moja cera zaczęła się robić niemal idealna. Jedynie resztka starych wyprysków została i tylko czekałam, aż grzecznie zejdą. Dopóki nie zachciało mi się budyniu.

Jeden by mi wystarczył. Ale niestety mleka nie sprzedają po pół litra, więc kupiłam dwa budynie. Najpierw zjadłam jeden, dwa dni później drugi. I stało się coś strasznego. Wysypało mnie jak diabli.

Zarzekłam się, że nie tknę już mleka, bo gdy wiem, że coś mi szkodzi za bardzo, jestem w stanie odrzucić swoje zachcianki. Mleko to zło! Nigdy więcej, nigdy! A tak podobała mi się moja cera...

Chciałam się nią pochwalić. Teraz lepiej nie wychodzić na ulicę. Mam nadzieję, że uda mi się przeprowadzić sensowną terapię ratującą moją pewność siebie.

Zapamiętajcie: MLEKO TO ZŁO!
Ale dobra, dziś jest troszkę lepiej niż wczoraj. Wczoraj to była jakaś... ech, szkoda gadać. Do soboty chcę wyglądać jak człowiek. Już nawet na Philadelphię łososiową patrzę podejrzliwie.

Kondolencje mile widziane. Z rad zrezygnuję, bo wiem, co mi może pomóc i właśnie próbuję poddać się tej terapii. Pozostaje mi tylko czekać.

Komentarze

  1. Tak tylko w ramach wyjaśnienia - oczywiście, że sprzedają po pół litra. Chociażby łaciate w małych kartonikach :-)

    Wydaje mi się, że to zależy od organizmu. Ja mleko lubię i całe życie piłam/jadłam coś mlecznego - czy to jako dodatek do kawy, czy kakao, lub samo z syropem waniliowym i nigdy nic mi po nim nie było :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie znalazłam takiego małego mleka, co za szkoda!
      Może faktycznie zależy od organizmu, mój jednak mleka nie lubi. I muszę się jakoś pogodzić z faktem, że albo zaprzyjaźnię się z sojowym, albo będę wydawać fortunę na kozie :).

      Usuń
    2. O nie, tylko nie mleko sojowe! :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz! :).

Popularne posty z tego bloga

Spontaniczny konkurs błyskawiczny - Alverde. [ZAKOŃCZONY]

Jennifer Lopez Deseo EDP + KONKURS