My weird Berlin memories.

 Duuuuch w Bundestagu.
 Deszczem rozmazana pod Bramą Bandenburską.
 Mina nieadekwatna do smaku lodów. Przy Wyspie Muzeów. Kokos, mango. Echt lecker!
 Tamże. Dziwne malinowe, słodkie, niebieskie coś w lodzie do picia. Za słodkie! Thank God not mine!
Potsdamer Platz. Sfotografowane z myślą o Gii. Z kawiarni naprzeciwko. Love, love, love.

BerlinLove.
I love this city.
J'adore.

Komentarze

  1. to niebieskie cos faktycznie dziwne

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej!!!! Czemu w W-wie takie coś nie wisi?! Moja Freja!!!! Dziękuję xDD.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten niebieski napój kojarzy mi się z tym kruszonym lodem z syropami, które wszędzie sprzedają (w szczególności nad morzem). Mózg od nich boli, bo są tak zimne :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to jest właśnie to xD. Ja tylko spróbowałam i mózg mnie nie rozbolał, ale przypuszczalnie nie miało co rozboleć xD.

      Usuń
    2. Haha :D Jak byłam mała to uwielbiałam to :D

      Usuń
  4. Nigdy nie miałam okazji być w Berlinie. Wszyscy sobie chwalą to miasto.. w sumie nie jest daleko, więc może warto się wybrać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także je uwielbiam, więc zdecydowanie uważam, że warto :).

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz! :).

Popularne posty z tego bloga

Spontaniczny konkurs błyskawiczny - Alverde. [ZAKOŃCZONY]

Jennifer Lopez Deseo EDP + KONKURS