Samotne śniadanie wielkanocne.

W domu zostałabym brutalnie obudzona i wyciągnięta z łóżka, żeby zjeść "rodzinne" śniadanie. Dostałabym zimne jajka ugotowane dwa dni wcześniej na twardo, herbatę z cytryną (zapewne nieposłodzoną) i mięso do kanapek domowej roboty (powiedziałabym "wędliny", ale one moim zdaniem wymagają wędzenia), kawałek zielonego jabłka, pomarańczę i pewnie jakieś uświęcone słodycze. Cokolwiek się znalazło w koszyku.

Dziś jednak jestem sama. Miałam jajka - na miękko. Herbatę - bez cytryny i bez cukru, za to z jakimiś goździkami. I kanapki - jedną z salami, a drugą z wędzonym łososiem. Pomarańczy nie chciało mi się obrać, więc nie ma. Mój posiłek nie był poświęcony, ale smaczny.

Teraz nadeszła pora obiadowa. Pierogi z wiśniami właśnie się gotują. To chyba najdziwniejsza Wielkanoc w moim życiu. A nie, u mnie Wielkanoc zawsze jest mniej lub bardziej dziwna... A ta w dodatku przejdzie bez czekolady, która bezczelnie skończyła mi się wczoraj.

Smacznego!

Komentarze

  1. Jejku, czemu zostałaś sama? Nie chciałaś wracać do domu na święta?
    W każdym razie wesołych życzę, jakiekolwiek by nie były :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeden z powodów. Ale też byłam chora na samą myśl o tej okropnie długiej podróży :).

      Dziękuję i nawzajem :)).

      Usuń
  2. przeżyłam samotną wigilię z antybiotykiem i wcale nie było tragicznie, więc też pewnie sobie dobrze dałaś radę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja raczej nie jadam śniadań wielkanocnych, choć wczoraj zaszalałam i zjadłam parę łyżek owsianki z serii "coś na ząb".

    Mam nadzieję jednak, że wczorajszy dzień upłynął Ci w miłej atmosferze, a dzisiaj będzie tylko lepiej! :>

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz! :).

Popularne posty z tego bloga

Spontaniczny konkurs błyskawiczny - Alverde. [ZAKOŃCZONY]

Jennifer Lopez Deseo EDP + KONKURS