Deusz ćwiczy jogę...

...przez sen - w momencie, gdy ja czytam książkę "Szybka i prosta joga".

Wczoraj uciekł z domu. Na szczęście wrócił po godzinie. Z całymi łapkami umorusanymi węglem. Tak się wystraszyłam... z kim ja bym spała? A jeśli coś by mu się stało?

Dziś olejowałam włosy, ale do sukcesów mi daleko. Jeszcze to opanuję. A godzinę temu nałożyłam sobie na twarz czerwoną glinkę. Gdy mama mnie w niej zobaczyła, wybuchnęła śmiechem, po czym stwierdziła, że lepsza niż algi (o soczyście ciemnozielonym kolorze) i że ten ceglasty kolor bardzo mi pasuje. Kazała mi się opalać, ale nigdy nie osiągnęłabym takiego efektu. Co najwyżej efekt pomidora wyjętego z gorącego piekarnika...

Miłego weekendu! I przypominam o konkursie, kliknijcie w różowy baner nad postem/pod nagłówkiem, żeby dowiedzieć się więcej.

A tak na koniec - przed chwilą zauważyłam:

Komentarze

  1. jak ja zazdroszczę wszystkim, którzy mają koty;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Ty dlaczego, jak się domyślam, nie masz? Koty są cudowne!

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz! :).

Popularne posty z tego bloga

Spontaniczny konkurs błyskawiczny - Alverde. [ZAKOŃCZONY]

Jennifer Lopez Deseo EDP + KONKURS