Apokalipsa. Pryszcze. Sushi.
Sałatka z glonów wakame, ebi futomaki. A wcześniej mini zakupy (olej kokosowy i korektor z Inglota) i zabawa w wizażystkę z odrobiną pigmentu i brokatu na palcach. Chęć wycieczki do fabryki cukierków. Różowe Frugo i biały KitKat. Kłótnie od rana do nocy, krzyczący kot i kwestia: o co chodzi z sukienkami komunijnymi i moje wściekłe: Skoro symbol niewinności, to niech najlepiej idą nago! I święte oburzenie. A później jeszcze kwestia nieochrzczonego, nowonarodzonego dziecka i końca świata. Dzień dziwny.
Z Kotkiem spotkałyśmy w Galerii kolegę z UJ. Potem się jej pytam, co o nim sądzi. Jej pierwsze pytanie:
- Kochałaś go kiedyś?
- Nie, nawet go nie lubiłam. Non stop mnie wkurzał.
W sumie żywiłam do niego sympatię, ale do lubienia było daleko.
- A co o nim sądzisz? - pytam, bo to dziecię wybredne, a ciekawi mnie, co myśli o moich znajomych.
- Fajny jest. Pasujecie do siebie.
- Co? Po co? Czemu?
- Oboje macie pryszcze.
Zaskakująca logika. A potem:
- Mama też ma pryszcze.
Z Kotkiem spotkałyśmy w Galerii kolegę z UJ. Potem się jej pytam, co o nim sądzi. Jej pierwsze pytanie:
- Kochałaś go kiedyś?
- Nie, nawet go nie lubiłam. Non stop mnie wkurzał.
W sumie żywiłam do niego sympatię, ale do lubienia było daleko.
- A co o nim sądzisz? - pytam, bo to dziecię wybredne, a ciekawi mnie, co myśli o moich znajomych.
- Fajny jest. Pasujecie do siebie.
- Co? Po co? Czemu?
- Oboje macie pryszcze.
Zaskakująca logika. A potem:
- Mama też ma pryszcze.
Uwielbiam Sushi♥♥♥♥:)Pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńCzy te futomaki mają...ser? :o
OdpowiedzUsuńTatuaż? :D Co jak co, ale w życiu nie spodziewałabym się, że akurat Ty chciałabyś jakiś mieć. Wydajesz się taka za spokojna i za delikatna na tatuaże :D
Masz już jakiś wzór albo pomysł? :)
To nie ser, to japoński omlet. Przyznam, że on zepsuł smak i wcale to sushi nie było dziś tak dobre.
UsuńMogę Cię zapewnić, że nie jestem ani delikatna ani spokojna :D. Wszyscy moi znajomi i rodzina by Cię wyśmiali za taki pomysł :D. Chcę mieć "niczego nie żałuję" po chińsku, choć kilka razy zmieniłam już miejsce i sama nie wiem, gdzie dokładnie chciałabym zrobić. Myślałam o boku nadgarstka, ale myślę trochę życiowo - potencjalnemu pracodawcy mógłby nie odpowiadać tatuaż w widocznym miejscu. Masz jakąś propozycję?
W życiu o czymś takim nie słyszałam, a sushi jem bardzo często. Serwują takie coś tylko w wybranych lokalach? Dziwne :D
UsuńSama całe życie marzyłam o nadgarstku (albo boku), ale teraz jak to jest tak KOSMICZNIE MEGA MODNE to nawet z przekory bym nie polecała. Potem wszyscy wyśmieją te nadgarstki tak jak i tribale nad tyłkiem :-)
Ostatnio zastanawiałam się właśnie nad jakimś ciekawym miejscem i przy każdym jest jakieś małe ,,ale". A to może się rozciągnąć, a to zbyt widoczne (praca/szkoła) itp.
W swoim czasie marzył mi się tatuaż z boku żeber i to taki spory, ale to właśnie jedno z tych niebezpiecznych miejsc :)
Wczoraj napisałam tu mega długi komentarz dot tatuaży i chyba się nie wysłał bo go nie ma :P
OdpowiedzUsuńI jak najbardziej zapraszam do siebie na obiad :))
A nie, jest jednak :D
UsuńMiałam Ci na niego odpowiedzieć, ale nie wpadłam na to co :D. Ja myślę o tym, co mi się podoba, a nie co jest modne. Po prostu ignoruję modę :D. To jednak nie rozwiązuje mojego problemu - myślałam za uchem, ale tam go nie będę widzieć. I też nad prawą piersią po obejrzeniu filmu "Foxfire" (choć tam było chyba nad lewą). Wciąż jednak nie wiem.
UsuńTo kiedy mogę przyjechać?
Moja koleżanka ma za uchem nutkę (jest wokalistką) i bardzo fajnie to wygląda, pomimo tego, że przez większość czasu go nie widzi :-)
UsuńMoje skromne szczecińskie progi zapraszają w dowolny dzień :D
Ja właśnie chcę móc popatrzeć na to w każdej chwili zwątpienia :).
UsuńTo jeszcze się umówimy :D. Na razie muszę wrócić do Słubic.