Manhattan Lipstick Perfect Creamy & Care nr 57D

 Szukając szminki moich marzeń (o której kiedyś na pewno napiszę) skusiłam się na mocno różową szminkę firmy Manhattan. Zwykle, gdy ktoś ją widział, od razu można było dostrzec w jego oczach przerażenie związane z tym kolorem. Mocny róż nie cieszy się popularnością w dzisiejszych czasach...

Kolor: intensywny, choć na ustach nie aż tak jak sztyft. I ja go naprawdę lubię.
Zapach: bardzo przyjemny, lekko słodki.
Działanie: nawilża i to całkiem nieźle. Jednak gdy ktoś ma suche usta i skórki, powinien pomalować je delikatnie, gdyż przy odrobinie mocniejszym nacisku wszystkie stają się bardziej widoczne. I wtedy również szminka się roluje, czego nie ma przy delikatnym pomalowaniu. Na wilgotnych ustach ciężko dojść z nią do ładu, nie chce się trzymać.
1. Bez szminki.
2. Delikatna warstwa, lekkie pociągnięcie.
3. Solidne potraktowanie ust szminką.

Jednak na tych zdjęciach nie dość, że mam okropnie krzywe usta, to jeszcze nie widać tak dokładnie różnicy w faktycznym wyglądzie. Na zdjęciu trzecim usta powinny być bardziej zbliżone do upiornego różu. Jak widać, nawet poranne światło oszukuje.

Cena: wydaje mi się, że jest dość dobra. Szminka kosztuje ok. 14 złotych, nie wysusza ust, dobrze koloryzuje, ale każdy powinien wiedzieć, jak najlepiej się u niego zachowuje. Ja wiem, że powinnam potraktować je delikatnie lub trafić na dobry dzień. Warta swojej ceny, zdecydowanie.

Poza tym lubię nazwę firmy i solidne opakowanie, które się nie rozpada. I bardzo ładnie smakuje. Smaczną szminką po prostu.

Swoją drogą ekspertem od kosmetyków jestem żadnym, jednak w miarę możliwości postaram się umilić Wam życie i czasem przedstawię jakiś post odnośnie tego, czego używam. Jeśli chodzi o kolorówkę, jest tego mało. Jednak postanowiłam się rozwinąć i kupić coś czasem, żeby się dowiedzieć, o co w tym chodzi.

A zdjęcia można powiększyć. Miłego wieczoru!

Komentarze

  1. Muszę przyznać, że też przeraziłam się gdy zobaczyłam kolor tej pomadki, ale na ustach wygląda bardzo ładnie i naturalnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A dlaczego nie? :-) Gitara to super sprawa. Nie jest wcale ciężko nauczyć się podstawowych rzeczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ale w życiu zawsze jest jakoś tak, że coś staje na drodze. Zresztą w tym wypadku wiem, że nie zaprzyjaźniłabym się z nią na długo, to tylko zachcianka, którą kiedyś spełnię dla własnej satysfakcji :).

      Usuń
    2. Czasami taka mała zachcianka może przerodzić się w totalną manię grania na gitarze i próba nauczenia gry wszystkich dookoła, by grali ze mną xD
      Spróbuj kiedyś :-)

      Usuń
    3. Solennie obiecuję, że spróbuję xD.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz! :).

Popularne posty z tego bloga

Spontaniczny konkurs błyskawiczny - Alverde. [ZAKOŃCZONY]

Jennifer Lopez Deseo EDP + KONKURS