Gossip Girl - The Royal Wedding

http://celebritybrideguide.com/
Spojlerów brak. Możecie czytać bezpiecznie.

Leighton Meester w sukni od Very Wang. Blair Waldorf, księżniczka schodów MET, teraz ma stać się prawdziwą księżniczką z tiarą na głowie. Odcinek setny mojego ulubionego serialu, którego akcja toczy się w dniu najważniejszego wydarzenia ostatnich lat na Upper East Side.

O ile ostatnimi czasy notowałam w serialu tendencję spadkową ze sporadycznymi lepszymi momentami, to dzisiaj byłam poruszona głównie tym, że wszystko w jakiś sposób wracało do przeszłości, początków. Tej samej estetyki, nastroju, zamieszania. Choć tutaj zamieszanie było dość łagodne. I milion pytań: czy ślub się odbędzie? Czy Blair będzie z Chuckiem? Gdzie się zaczyna i kończy bajka? Kto, co, gdzie, z kim i dlaczego, po co i w jakim celu?

I niespodzianka - na początku odcinka dostajemy wreszcie kawałek samej Plotkary! Jej dłonie, pace stukające w klawiaturę i publikujące post na stronie. Wszyscy zmieniają zdanie, podejście... a ja patrzę w ekran, momentami się wzruszam, denerwuję, a potem krzyczę, jęczę, ubolewam, smucę się, a na końcu... "Ha, wiedziałam! Dzisiaj wiedziałam!", a co wiedziałam? Dokładnie koniec wiedziałam.

Jak dla mnie to jeden z najlepszych odcinków ostatnich trzech sezonów. I choć kocham całym sercem, mam nadzieję, że więcej sezonów nie powstanie. Niech skończy się piąty i na tym poprzestaną. Ileż razy można odgrzewać to samo danie w jednym serialu?

Powiem jeszcze o sukni - a może sukniach. Blair wyglądała wspaniale, jej suknia jest genialna. Sereny również. Ale cała reszta druhen wygląda jak... zwiędnięte piwonie. Czy tego chciałaby Blair?

Komentarze

  1. E...y... nie, GG ma się nie skończyć, chyba że Blair

    SPOILER SPOILER SPOILER

    szybciej się rozwiedzie z tą świnią :)

    SPOILER SPOILER SPOILER

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzałam tyle seriali i każdy w końcu się stacza... Nie chcę tego dla GG (chociaż pamiętam, jak tragiczny był sezon trzeci, dopiero czwarty zaczął stawiać serial znowu na nogi). Zresztą Ed Westwick, Blake Lively i raz nawet Leighton napomknęła, nie chcą już dłużej grać i nie przejawiają chęci do przedłużenia kontraktu. Zresztą skoro została wyjawiona największa tajemnica, co mogą robić przez kolejne półtorej sezonu?
      Martwię się, nie chcę ich znienawidzić!
      A znasz ankietę pt. "Reason I watch Gossip Girl"? Odpowiedzi ankietowanych: 100% - Chuck&Blair :D.

      Usuń
  2. Dokładnie, ja też się zaliczam do tych ankietowanych... w sensie, mam takie samo zdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Doszłam chyba do trzeciego sezonu, tak do połowy. A potem mi się znudziło. Często tak mam z serialami, więc nie wiem, czy mogę to zrzucić na wspomnianą przez Ciebie tendencję spadkową serialu ;) A na początku cholernie się w to wciągnęłam. Zaczęłam oglądać jakoś we wrześniu, potrafiłam dziennie obejrzeć 5-7 odcinków (różnie bywa, ale jak na mnie to naprawdę dużo^^)i znosić limit megavideo[*]

    O Blair i tym jakimś europejskim księciu i tak wiem, bo siostra trochę potem relacjonowała^^
    Chuck&Blair! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeci sezon był autentycznie nudny i tragiczny, dlatego to raczej wina serialu :).

      Usuń
  4. I couldn't refrain from commenting. Very well written!
    Also visit my web blog - pixocool.Com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz! :).

Popularne posty z tego bloga

Spontaniczny konkurs błyskawiczny - Alverde. [ZAKOŃCZONY]

Jennifer Lopez Deseo EDP + KONKURS