Outfit wigilijny.
Diabeł tkwi w szczegółach, a samodzielne robienie zdjęć przy braku światła i z przeszkadzającym kotem jest bezsensowne. Sukienka, jak to zwykle bywa, o wiele lepiej wygląda na żywo niż na tym zdjęciu. I ja wyglądam w niej na żywo o niebo lepiej. Ale jest Wigilia, więc nie będę narzekać.
Sukienka - Queen
Lakier do paznokci - Essence nr 48 "Meet me now!"
Szminka - Manhattan nr 57D
Naszyjnik/kolczyki - ukradzione mamie
Sukienka - Queen
Lakier do paznokci - Essence nr 48 "Meet me now!"
Szminka - Manhattan nr 57D
Naszyjnik/kolczyki - ukradzione mamie
Mi najbardziej podoba się naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i życzymy Wesołych Świąt,
2bigcitylifes.blogspot.com
2 big city lifes, mi również, od zawsze chciałam go mieć ^^.
OdpowiedzUsuńNaszyjnik śliczny! taki delikatny...:)
OdpowiedzUsuńKurcze, po przeczytaniu najpierw postu dot. Marilyn Monroe, a teraz zobaczeniu tych zdjęć - widzę trochę podobieństwa! :D
OdpowiedzUsuńMagdo, ale mi posłodziłaś! Cukrzycy dostanę :D. Dziękuję :*.
OdpowiedzUsuń