Myśli nieuczesane.

Kolejny długi weekend zaczęłam sobie trochę wcześniej, niż powinnam. Teraz powinnam być na zajęciach (i to akurat jednych z tych, które lubię), jednak czuję się ostatnio bardziej zmęczona, zniechęcona i w dodatku boli mnie głowa.

Na szczęście parę rzeczy mogło mi poprawić dzisiaj humor (i w niektórych przypadkach jednocześnie pogorszyć). Zakupy. Kupiłam sobie żel do mycia twarzy za prawie dwadzieścia euro. Następnym razem powinnam dwa razy walnąć głową w ścianę, zanim wydam tyle pieniędzy. Mandarynki! Podejrzewam, że raczej zaszkodzą mojemu zdrowiu, niż pomogą. A później przyszły mi cztery książki, przy czym się zastanawiam, kiedy je przeczytam.

Mam ogromną ochotę na jakieś anime, ale mam tylko jedno pełnometrażowe, na które od paru miesięcy nie wiem, czy mam ochotę.

Dlatego powoli zaczynam sprzątać sobie na dysku. A może nie dlatego. Raczej z jakiegoś powodu, który nie jest bliżej określony. Chyba jednak zdecyduję się na jakieś tabletki przeciwbólowe, bo jestem nie do zniesienia nawet dla siebie samej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Spontaniczny konkurs błyskawiczny - Alverde. [ZAKOŃCZONY]

Jennifer Lopez Deseo EDP + KONKURS