Dynia pieczona.

Tak naprawdę wciąż pozostaje w fazie halloweenowych życzeń. Moich oczywiście. Podstawowy problem polega na tym, że albo nie mogę dyni dostać, albo jestem na drugim końcu świata, gdzie - o zgrozo! - nie ma piekarnika.

Pamiętam jak parę lat temu udało mi się ją dopaść. Była mała, niewinna i pomarańczowa. Miała doskonały kształt. Starannie zdjęłam z niej skalp, a później wygrzebałam wnętrzności. Gdy została ładnie od środka wyskrobana, namalowałam na niej pisakiem oczy i usta, które następnie wycięłam. I powstała moja halloweenowa dynia. Zapaliłam w niej świeczkę, a później przez kilka miesięcy siedziała w zamrażalniku, bo było mi żal ją wyrzucić. Nie powiem, jak wyglądała po rozmrożeniu.

W tym roku jest plan. Ciasto dyniowe. I wszystko zależy od tego, dokąd uda mi się w sobotę zaciągnąć mamę i czy będzie tam dynia (obstawiam, że w Rossmannie, Empiku i Media Expert nie m na nią co liczyć), czy ja będę mieć wystarczająco dobry nastrój, żeby znieść obecność wszystkich (czyt. w liczbie trzech osób) w domu i się nią zająć. Bo ja naprawdę tego chcę! Albo choć zupy dyniowej czy soku z dyni [żeby się poczuć jak w "Harrym Potterze"].

Czemu Halloween nie przyjęło się w Polsce na dobre? To takie fajne święto. Zawsze zazdrościłam go Amerykanom. Co prawda wiele horrorów ma akcję tego dnia, ale to całkiem zrozumiałe.

Choć muszę przyznać, że największym horrorem jest picie piwa na czas. Pod koniec butelki tak się zatkałam, że myślałam, że zwymiotuję. Na szczęście się to nie zdarzyło. Wygrałam w tym głupim konkursie najfajniejszą nagrodę, bo najbardziej pożyteczną. Deskę do krojenia, łopatkę do przewracania rzeczy na patelni, notes i dwa zakreślacze. Za drugie miejsce była gąbka i kufel, a za pierwsze szampan. I naprawdę moje trzecie mi się bardzo podoba. Czy muszę mówić, że więcej osób się nie zgłosiło? Taka ze mnie alkoholiczka, że nawet piwa wypić nie potrafię! Studentka też nie najlepsza... Gdybym przed zgłoszeniem do konkursu wiedziała, na czym on będzie polegał, z całą pewnością bym się nie zgłosiła.

Po odebraniu nagrody wróciłam do akademika i poszłam spać. Zachwycona swoją nagrodą, bo w końcu wygrałam to, co i tak na dniach miałam sobie kupić.

PS Jutro wracam do domu :).

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz! :).

Popularne posty z tego bloga

Spontaniczny konkurs błyskawiczny - Alverde. [ZAKOŃCZONY]

Jennifer Lopez Deseo EDP + KONKURS