W skrócie.

Na zdjęcia wciąż czas nie nadszedł, ale wygląda na to, że w niedzielę wracam na parę dni do domu. Nawet się cieszę z tego powodu. A teraz czytam, czytam, czytam, oglądam jakieś filmy... Łażę po Slubicach i Frankfurcie i załatwiam jakieś głupie rzeczy, a od wczoraj jestem posiadaczką niemieckiego konta bankowego. Dziś zaś wydałam fortunę na obdzwanianie poznańskiego NFZu i uzyskałam w miarę pocieszającą informację - o jej wartości się przekonam w momencie, gdy dostanę po raz kolejny zgłoszenie do ubezpieczenia i dowód ubezpieczenia. I wpadłam na jakiś idiotyczny pomysł uzyskania dowodu, iż kształcę się w Niemczech. Tych pomysłów mam co niemiara i może jutro się ruszę, by spróbować dokonać jakiegoś cudu. Chwilowo znowu żyję na wyższych obrotach niż bym chciała. Wolałabym, żeby wszystko samo się załatwiło.

I odkryłam we Frankfurcie bubble tea! Obiecałam sobie, że kupię ją, gdy tylko mój EKUZ będzie bliżej mnie niż dalej. Teraz rozważam zrobienie sobie czegoś do jedzenia, bo wczoraj dostałam opieprz, że źle się odżywiam.

Nie mogę się doczekać, aż w sobotę podzielę się z Wami większą ilością informacji. Mam nadzieję, że się uda!

Całuję,
A.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Spontaniczny konkurs błyskawiczny - Alverde. [ZAKOŃCZONY]

Jennifer Lopez Deseo EDP + KONKURS