Wyzwanie Foto: Dzień 4. - LUTY JEST...
Muszę opanować malownicze rwanie włosów z głowy, bo coś mi nie wyszło. Niemniej wydaje mi się, że można na zdjęciu zauważyć, że coś z włosami i moje pomarszczone czoło (kolejna rzecz do zapamiętania: oduczyć się je marszczyć) mówią coś o tym nieszczęsnym miesiącu.
Fakt faktem - luty, choć zaczął się dopiero tydzień temu, już jest miesiącem moich zmartwień. Bo egzaminy (a ja wiecznie niedouczona, wiecznie z siebie niezadowolona i wiecznie narzekająca, że gdybym spędziła jeszcze jeden dzień, potrafiłabym udzielić doskonałych odpowiedzi na zadane pytania), bo praktyki, bo inne rzeczy...
Luty jest koszmarem studenckim. Luty jest brakiem czasu. I nigdy nie lubiłam tego miesiąca, bo luty jest krótki i nawet go nie zauważałam. A gdy już zwróciłam na niego uwagę, to tylko dlatego, że dał mi się zdrowo we znaki.
Fakt faktem - luty, choć zaczął się dopiero tydzień temu, już jest miesiącem moich zmartwień. Bo egzaminy (a ja wiecznie niedouczona, wiecznie z siebie niezadowolona i wiecznie narzekająca, że gdybym spędziła jeszcze jeden dzień, potrafiłabym udzielić doskonałych odpowiedzi na zadane pytania), bo praktyki, bo inne rzeczy...
Luty jest koszmarem studenckim. Luty jest brakiem czasu. I nigdy nie lubiłam tego miesiąca, bo luty jest krótki i nawet go nie zauważałam. A gdy już zwróciłam na niego uwagę, to tylko dlatego, że dał mi się zdrowo we znaki.
Nie rwij włosów z głowy - już zaraz będzie marzec, a z nim same przyjemności. No i coraz bliżej wiosna! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mój marzec nie będzie samymi przyjemnościami. Będą praktyki. I jeśli nie zdołam ich ukończyć do planowanego wyjazdu do Warszawy (bądź choćby mieć wolnego), będę baaardzo niezadowolona. Jednak liczę na to, że masz rację :)).
UsuńProszę, proszę niebiosa, żebyś skończyła praktyki do planowanego wyjazdu!!
UsuńWłaśnie, luty jest krótki, więc koszmarki szybko mijają.
OdpowiedzUsuńByle do wiosny!
OdpowiedzUsuńJa dziś napisałam swój ostatni egzamin i trochę stresuję się w oczekiwaniu na wyniki :D
OdpowiedzUsuńA w lutym są jeszcze te głupie Walentynki... :D
Walentynki są fajne! :D.
UsuńOj tam, oj tam. Nie rwać pięknych włosów z głowy. Zacząć uczyć w styczniu i nie stresować :D
OdpowiedzUsuńAleż ja zaczęłam się uczyć na początku stycznia :). Ale stres zawsze jest i zawsze można umieć lepiej :).
UsuńPowodzenia w takim razie :)
OdpowiedzUsuńa gdyby tak zamienić te narzekadła na jakieś dobre myśli...takie jakie zarezerwowałaś dla marca ...? Powodzenia :)
OdpowiedzUsuń